W liczącym 90 stron dokumencie zwrócono uwagę, że należy niezwłocznie zmienić krajowe prawo dotyczące imigracji, ponieważ obowiązujące zapisy są niewystarczające. W raporcie znalazły się sugestie, że trzeba także wprowadzić zmiany w dziedzinach przyznawania obywatelstwa i zwolnień za kaucją z zakładów karnych.- Oczywistym jest, że ten potwór (zamachowiec) nie powinien znaleźć się w naszej społeczności. (...) Nie powinien zostać wpuszczony do kraju, ani zostać zwolniony (z więzienia) za kaucją. Nie powinien mieć dostępu do broni, ani móc zradykalizować swych poglądów - powiedział Abbott w Sydney. Domniemanie niewinności "potwora" Odpowiedzialny za zamach uchodźca z Iranu Man Haron Monis przybył do Australii w 1996 na mocy wizy biznesowej. Niedługo po tym zwrócił się do władz o azyl, a później otrzymał obywatelstwo. W 2012 roku został skazany za pisanie nienawistnych listów do rodzin żołnierzy poległych za granicą oraz oskarżony o napaści na tle seksualnym i pomoc w zabójstwie swojej żony. Zanim dopuścił się ataku na kawiarnię w Sydney został za kaucją wypuszczony z aresztu. W raporcie podkreślono, że Monis był obiektem zainteresowań służb antyterrorystycznych w latach 2008-2014. Zaznaczono także, że na tydzień przed zamachem władze otrzymały 18 ostrzeżeń od obywateli zaniepokojonych jego wpisami na portalach społecznościowych. Służby nie dopatrzyły się jednak w jego działalności znamion przestępstwa, ani nie widziały zagrożenia możliwością dokonania przez Monisa aktu terroru. W związku z tym szef rządu zasugerował konieczność ponownego przeanalizowania kwestii równowagi między bezpieczeństwem publicznym, a wolnością jednostki. - Monis za każdym razem korzystał z przywileju domniemania niewinności. Działał w ramach systemu - ocenił Abbott. Agencja Reutera zwraca uwagę, że Abbott zaproponuje zmiany w prawie imigracyjnym podczas publikacji raportu dotyczącego bezpieczeństwa kraju, która przewidziana jest na poniedziałek. W połowie grudnia ubiegłego roku ok. 50-letni Monis wdarł się do kawiarni w Sydney i wziął zakładników. Według mediów porywacz zażądał rozmowy telefonicznej z premierem Abbottem oraz dostarczenia flagi Państwa Islamskiego (IS). Australijska policja przeprowadziła szturm w celu odbicia zakładników; zginęły trzy osoby, w tym napastnik, a cztery zostały ranne.