Przed ponad dwoma miesiącami zabójstwo krytyka polityki Kremla Borysa Niemcowa było wstrząsem dla całego świata. W Moskwie został w nocy zastrzelony na moście. Wiadomo było, że polityk opozycyjny pracował nad raportem mającym udowodnić winę Rosji za eskalację konfliktu na Ukrainie. Niemcow swojego dzieła nie dokończył, bo 27 lutego br. zginął od kul nieznanych sprawców. Zaufani Borysa Niemcowa opublikowali obecnie w Moskwie dokończony raport zawierający, jak podano, "pełne dowody" obecności rosyjskiego wojska na Ukrainie. Pieniądze za milczenie Jak napisano w raporcie, w walkach na Ukrainie zginęło co najmniej 220 rosyjskich żołnierzy. Żołnierze zostali zwolnieni ze swoich obowiązków w armii i jako ochotnicy walczyli po stronie prorosyjskich separatystów, napisali opozycjoniści. Rosyjskie ministerstwo obrony neguje ciągle informacje, jakoby żołnierze rosyjskiej armii byli uwikłani w walki na Ukrainie. Jak podano w raporcie, rodziny niektórych zabitych żołnierzy otrzymały po 50 tys. euro tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wypłata pieniędzy obwarowana była jednak warunkiem, że nikt nie będzie mówił publicznie o śmierci członków rodziny. W 64-stronicowym raporcie jeden z jego autorów Ilja Jaszyn wskazuje ponadto, że "wszystkie decydujące zwycięstwa militarne" prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie "odniesiono dzięki udziałowi regularnych oddziałów armii rosyjskiej". Dokończone dzieło Raport opozycjonistów nosi tytuł "Putin. Wojna" i składa się z relacji, które ukazały się w środkach masowego przekazu, relacji z anonimowych źródeł a także wypowiedzi rodzin zabitych na Ukrainie żołnierzy, które Niemcow zebrał przed śmiercią. Borys Niemcow zginął nocą w pobliżu Kremla od strzałów oddanych w jego kierunku z jadącego samochodu. Jego krewni i osoby z kręgów opozycyjnych uważają, że ta zbrodnia była umotywowana politycznie. Zatrzymano 5 rzekomo podejrzanych osób - czterech Czeczenów i jednego Ingusza. Nie podano oficjalnie, jaki był motyw zabójstwa. Ich zleceniodawca ma wciąż pozostawać na wolności. Rzecznik prezydenta Putina Dmitrij Peskow, jak donoszą rosyjskie agencje prasowe, nie ustosunkuje się do raportu, "bo go nie czytał". Niemcow był jednym z ostrzejszych krytyków prezydenta Władimira Putina i członkiem liberalnej opozycji w Rosji, uważanej za słabą i rozdrobnioną. tagesschau.de / Małgorzata Matzke "Redakcja Polska Deutsche Welle"