Niewykluczone również, że pozostali trzej, lżej ranni żołnierze, przebywający obecnie w bazie Ghazni, wrócą w niedługim czasie do wykonywania zadań na misji. Decyzję o przetransportowaniu polskich żołnierzy do Ramstein podejmą lekarze z bazy Bagram. To nawet nie jest kwestia stanu rannego, tylko możliwości transportu, bo to też muszą być odpowiednie warunki spełnione - powiedział dziennikarce RMF FM ppłk Dariusz Kacperczyk: Z kolei ciało plutonowego Marcina Poręby, który zginął w wyniku eksplozji miny pułapki, w ciągu kilku dni zostanie przetransportowane do Polski. Z informacji przekazywanych przez wojsko wynika, że u najciężej rannego stwierdzono złamanie kości udowej oraz uraz miednicy. Poważnie poszkodowani odnieśli rany odłamkowe rąk i nóg, lżej ranni mają potłuczenia i powierzchowne obrażenia. Do tragedii doszło 3 km od bazy Giro około godziny 18. czasu lokalnego. Transporter Rosomak wjechał na ładunek wybuchowy domowej roboty tzw. IED (Improvised Explosive Device). Na miejsce wypadku wezwano amerykańskie śmigłowce ewakuacji medycznej. Ranni żołnierze zostali przetransportowani do bazy w Ghazni. Na miejsce - jako powietrzne siły szybkiego reagowania - wysłano śmigłowce polskiego kontyngentu - dwa Mi-24 i dwa Mi-17. Plutonowy Marcin Poręba jest jedenastym polskim żołnierzem, który zginął, pełniąc służbę w misji ISAF w Afganistanie. Był saperem 5. pułku inżynieryjnego ze Szczecina. Miał 32 lata, osierocił siedmioletnie dziecko. W wojsku służył od 1997 roku. Czytaj także: Polski żołnierz zginął w Rosomaku Przeczytaj relacje naszego wysłannika do Afganistanu 11. polski żołnierz zginął w misji ISAF w Afganistanie Afganistan: 90 ofiar nalotu na cysterny Sikorski: Zwiększyć zaangażowania UE w Afganistanie Klich odwiedził polskich żołnierzy w Afganistanie