W liczącym około 150 tys. mieszkańców Paderbornie, leżącym między Frankfurtem a Hamburgiem, wichura powaliła i połamała drzewa, które padając niszczyły samochody i blokowały drogi. Wiatr zrywał dachy. Z danych policji opublikowanych w piątek wieczorem wynika, że ok. 40 osób zostało rannych, w tym 10 ciężko. W sobotę rano dane zaktualizowano, dodając, że do szpitali trafiło 30 osób. Wcześniej podano, że żywioł uderzył też w miasteczko Lippstadt w Nadrenii-Palatynacie. Portal Deutsche Welle powołując się na informacje miejscowych strażaków przekazał, że ponad 100 osób zostało tymczasowo uwięzionych w lokalnym odkrytym basenie po tym, jak powalone drzewa zablokowały wyjście. "Cały obszar miasta doznał poważnych szkód" - czytamy. Wichury w innych częściach Niemiec Do tragedii doszło także w Ballenstedt, w kraju związkowym Saksonia-Anhalt, gdzie dwóch obywateli Francji poniosło śmierć, po tym jak ich paralotnia została porwana przez silny podmuch wiatru. Według policji maszyna spadła z wysokości ok. 40 m i rozbiła się na polu. Pogoda spowodowała straty również w Bawarii. Drewniana chata zawaliła się podczas burzy nad jeziorem Brombach, w wyniku czego 14 osób, które chciały się w niej ukryć, zostało rannych. Wśród nich było kilkoro dzieci. Najcięższe obrażenia odniosła 37-letnia kobieta, która została przetransportowana samolotem do szpitala. Służby meteorologiczne ostrzegły, że burzowa pogoda utrzyma się w Niemczech w najbliższych dniach. W czwartek informowano, że na zachodzie i w środkowej części RFN należy się spodziewać wiatru, który może osiągać 130 km na godzinę.