O zniknięciu tramwaju policję poinformował dyrektor zajezdni. Okazało się, że sprawca lub sprawcy przez dłuższy czas jeździli po lwowskich ulicach. W pewnym momencie - prawdopodobnie z powodu nadmiernej prędkości - stracili panowanie nad pojazdem. Na jednym ze skrzyżowań tramwaj uderzył w kamienicę. Nie przebił muru, jednak uszkodził ścianę tuż przy oknie jednego z mieszkań. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Milicja wciąż szuka złodzieja.