Na sugestię rządu policja nakazała mulle Krekarowi wyjazd do ośrodka dla uchodźców w Kyrksaeteroera, miejscowości liczącej 2,5 tys. mieszkańców. Obrona zwróciła się już o zbadanie legalności tej decyzji, gdyż zakazuje ona duchownemu, którego rodzina mieszka w Oslo, wyjazdu poza granice odległej miejscowości. Jest on również zobowiązany do stawiania się trzy razy w tygodniu na miejscowym komisariacie. Według orzeczenia sądu w Oslo, który zastrzegł, że miał pewne wątpliwości, "fundamentalne interesy narodowe" powinny - co najmniej do 31 grudnia br. - mieć wyższość nad prawem Krekara do życia rodzinnego, jego swobodą przemieszczania się po kraju i prawem do samodzielnego wyboru miejsca zamieszkania. Obrońca mułły, Brynjar Meling, złożył apelację i zażądał, by decyzja została zawieszona do czasu powtórnego zbadania sprawy. 58-letni Nadżmaddin Faradż Ahmad, znany jako mułła Krekar, iracki Kurd, mieszka w Norwegii od 1991 roku. Jest założycielem działającej w Iraku kurdyjskiej organizacji Ansar al-Islam, oskarżanej o terroryzm. Organizacja ta jest powiązana z iracką Al-Kaidą i działa w północnej i środkowej części kraju, a także ma siatkę bojówkarzy w Europie. W 2012 roku Krekar został skazany na pięć lat więzienia za grożenie śmiercią norweskim politykom, jeśli zostanie deportowany do Iraku. Chodziło o publiczne wypowiedzi z czerwca 2010 r.; Krekar powiedział, że jeśli będzie musiał wrócić do Iraku i zostanie tam zabity, ten sam los może spotkać norweskich polityków. Wymienił byłą minister samorządu lokalnego i rozwoju regionalnego Ernę Solberg (obecną premier), która była znana ze stanowczej polityki azylowej. W trakcie procesu twierdził, że jego wypowiedzi wyrwano z kontekstu. Duchowny wyszedł z więzienia w styczniu br. W 2003 roku władze norweskie nakazały Krekarowi wyjazd z kraju. Jednak mimo rozpoczęcia procedury ekstradycyjnej Oslo nie może odesłać go do Iraku z uwagi na międzynarodowe zobowiązania Norwegii, które nakazują zapewnienie bezpieczeństwa deportowanym. Mułła nie może być deportowany z powodu sytuacji w Iraku, gdzie groziłaby mu egzekucja lub tortury. Krekar twierdzi, że od 2002 r. nie jest już liderem Ansar al-Islam, i zaprzecza powiązaniom z Al-Kaidą.