Sikorski ocenił, że trwające w Mińsku negocjacje w sprawie zawieszenia broni na wschodzie Ukrainy są sprawdzianem intencji obu stron. "Jeżeli Rosji chodzi o ochronę tożsamości kulturowej rosyjskojęzycznych Ukraińców, to Kijów będzie w stanie na takie warunki przystać. Natomiast jeżeli ceną za pokój będzie ograniczenie suwerenności Ukrainy czy też jej paraliż jako państwa, to każdemu demokratycznemu rządowi trudno się będzie na to zgodzić" - powiedział "Gazecie Wyborczej". Jak twierdzi marszałek Sejmu, Rosji "nie zależy na skrawkach Ukrainy", ale na tym, by "Ukraina nie odniosła sukcesu jako wolnorynkowa europejska demokracja". Dodatkowym celem Władimira Putina jest rozbicie jedności Europy. Sikorski powiedział również w wywiadzie, że Ukraina nie ma szans na zwycięstwo w trwającej obecnie wojnie z Rosją. Jednocześnie były minister spraw zagranicznych Polski ocenił, że działania Putina spowodowały zakończenie procesu tworzenia się narodu ukraińskiego. "Ten naród buduje dziś legendę obrony państwa, swój mit założycielski. Rosja obróciła przeciw sobie ukraiński nacjonalizm. (...) To nie będzie strategiczne zwycięstwo Rosji" - powiedział.