Ojca i jego dwóch synów zaatakowano na parkingu w pobliżu stacji benzynowej. Najstarszego z mężczyzn kilkukrotnie uderzono pałką, jednego z jego synów policyjny pies ugryzł w łydkę. Polscy turyści zostali zatrzymani i przesłuchani, po czym ich wypuszczono. Według dotychczasowych ustaleń Polaków omyłkowo wzięto za poszukiwanych na terenie Szwecji mężczyzn. Ze względu na dobro sprawy konsul Bartosz Grodecki nie zdradził w rozmowie z Radiem ZET szczegółów postępowania.