"Wciąż jesteśmy na pierwszym etapie procedury. Polskie władze przekazały oficjalną odpowiedź na rekomendacje. Komisja (Europejska) poinformuje Radę o swojej ocenie tych odpowiedzi, o spotkaniach na wysokim szczeblu, a także o tym, jak ocenia cały proces. Komisja może wskazać, jakie będą kolejne kroki" - powiedziało w piątek w Brukseli źródło zbliżone do bułgarskiej prezydencji.Jak zaznaczyło, kolejnym możliwym krokiem w procedurze jest wysłuchanie Polski. Gdyby miało do niego dojść, to zdaniem dyplomatów raczej nie w maju, bo ministrowie ds. europejskich będą wówczas zajmować się projektem wieloletniego budżetu UE. "Nie wiemy, jak będzie wyglądało sprawozdanie Komisji, z Polski nadchodzą zachęcające sygnały, musimy zaczekać do wtorku" - podkreślił dyplomata. Art. 7.1 unijnego traktatu mówi, że Rada wysłuchuje państwo członkowskie, wobec którego uruchomiono procedurę, przed przeprowadzeniem głosowania w sprawie istnienia wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia wartości unijnych. Po wysłuchaniu Rada może skierować zalecenia do Warszawy, jednak prezydencja się z tym nie spieszy, czekając na ruchy KE i Polski. Źródło w prezydencji bułgarskiej oceniło, że jest 50 proc. szans na to, że na przyszłotygodniowym spotkaniu ministrów w Luksemburgu zostanie podjęta decyzja o zorganizowaniu wysłuchania, i tyle samo, że jej nie będzie. Zdaniem rozmówcy wysłuchanie, które formalnie byłoby dalszym krokiem w ramach art. 7.1, mogłoby dać Polsce szansę na przedstawienie argumentów w sprawie. Niezależnie od tego we wtorek minister ds. europejskich Konrad Szymański będzie mógł przekazać unijnym ministrom najnowsze informacje po zakończeniu prac nad ustawami "okołosądowymi" w polskim parlamencie. W czwartek wieczorem Sejm przyjął nowelizację jednej z ustaw o Trybunale Konstytucyjnym, dotyczącą publikacji trzech "rozstrzygnięć" z 2016 roku, nowelizację nowej ustawy o Sądzie Najwyższym oraz ustaw o ustroju sądów powszechnych, SN i Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiany są przedstawiane przez polityków PiS jako ustępstwa wobec KE. W środę wiceszef KE Timmermans, pytany, czy zaproponowane zmiany są wystarczające, mówił, że grudniowe rekomendacje Komisji pokazują, co musi być zrobione, by uznano, że nie istnieje już systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce.