AFP pisze, że 47 państw Rady Europy zgodziło się podczas dwudniowej konferencji na ograniczoną reformę Trybunału, w tym zmiany w kryteriach dopuszczalności skarg składanych przez obywateli, którzy uważają, że łamane są ich prawa człowieka. Powołując się na rzecznika Rady Europy Daniela Holtgena AFP podała, że ETPCz będzie mógł odrzucać skargi w mniej znaczących przypadkach. - To sprawi, że Trybunał stanie sie bardziej skuteczny, bowiem będzie rozpatrywał najpoważniejsze naruszenia Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - powiedział sekretarz generalny Rady Europy Thorbjorn Jagland. Postanowiono ponadto, że termin na złożenie skargi do Strasburga będzie upływał po czterech, nie zaś po sześciu miesiącach od wyczerpania krajowej drogi prawnej przez obywatela. Dokument końcowy wzywa kraje członkowskie Rady Europy do lepszego wykonywania wyroków ETPCz, jak również poszanowania Konwencji, bowiem łamanie gwarantowanych w niej praw człowieka jest powodem, że tyle osób kieruje skargi do Trybunału. Ten organ sądowy Rady Europy został powołany po to, by czuwać nad przestrzeganiem Konwencji; każdy obywatel ma prawo poskarżyć się tam na działanie władz swojego, albo jakiegoś innego kraju-sygnatariusza. Obecnie na rozpatrzenie oczekuje w Strasburgu ok. 150 tys. spraw; średnio 90 proc. z nich jest odrzucanych na wstępnym etapie, bo są uznane z różnych powodów za niedopuszczalne. Konferencja w Brighton była trzecią z kolei okazją do dyskusji w gronie członków Rady Europy nad reformą ETPCz. Zamiar taki Rada Europy ogłosiła w 2010 roku. Wielka Brytania, która sprawuje obecnie rotacyjne przewodnictwo w tej organizacji, naciska na głęboką reformę. Londyn wielokrotnie krytykował niektóre orzeczenia Trybunału, a przyznanie więźniom prawa głosowania w wyborach wywołało w ubiegłym roku burzę w Partii Konserwatywnej. Rządowi brytyjskiemu od 10 lat nie udaje się deportować jordańskiego islamisty Abu Katady, ponieważ jego prawnicy zaangażowali ETPCz do obrony radykała. Rząd Davida Camerona zabiegał m.in., by ETPCz miał mniejszą możliwość uchylania orzeczeń sądów narodowych. Organizacje Human Rights Watch i Amnesty International wyrażały obawy, że skutkiem spełnienia brytyjskich oczekiwań będzie ograniczenie możliwości wnoszenia skarg do Trybunału. Zapytany, czy W.Brytania zdołała na konferencji zapewnić sobie zmiany, jakich oczekiwała, Jagland powiedział: "Podstawowe zasady Trybunału zostały potwierdzone. Nie chodzi o radykalną czy też rewolucyjną reformę Trybunału". Zapowiedział, że decyzje podjęte w Brighton zostaną sfinalizowane w ciągu 2013 r. Niemniej brytyjski minister sprawiedliwości Kenneth Clarke uznał konferencję za "znaczący sukces".