Jest lepiej niż w 2008 roku Opublikowany we wtorek (25.02) raport obejmuje lata 2008-2013. Podobne wnioski Rada wysunęła już we wcześniejszym raporcie z 2008 roku. Według autorów najnowszego raportu sytuacja w Niemczech częściowo poprawiła się, ale nadal jest wiele do zrobienia. Zdaniem ekspertów "rasistowskie pobudki" są w Niemczech zbyt szybko wykluczane jako przyczyna wielu popełnianych przestępstw. To samo dotyczy czynów karalnych popełnianych względem mniejszości seksualnych. Według raportu oficjalne niemieckie statystyki nie odzwierciedlają wymiaru przestępstw popełnianych względem obcokrajowców i homoseksualistów. Badająca przypadki rasistowskich zachowań komisja podaje, że na 120 popełnionych przestępstw na tle narodowościowym, tylko w 79 z nich zapadły wyroki. Jedynie w 16 z nich jako przyczynę podano pobudki rasistowskie. Zdaniem ekspertów niemiecka policja wyciągnęła niewystarczające wnioski z dochodzeń w sprawie serii morderstw przypisywanych neonazistowskiej organizacji Narodowosocjalstyczne Podziemie (NSU). W związku z tym autorzy 50-cio stronnicowego raportu domagają się głębokich reform w niemieckim prawie karnym. Według Rady Europy ostrzej karane powinno być sianie nienawiści na tle rasowym. W prawie niemieckim czyn ten jest karalny jedynie wtedy, gdy zagraża "ładowi publicznemu". Podburzanie do rasowej nienawiści Autorzy raportu zaniepokojeni są również sposobem, w jaki w Niemczech prowadzi się debatę publiczną na temat imigracji. Komitet badający sprawę Niemiec wyraził zaniepokojenie publikacją fragmentów książki kontrowersyjnego polityka Thilo Sarrazina, który wyrażał się negatywnie na temat imigrantów. Dzięki publikacji książki "Deutschland schafft sich ab" ("Niemcy sami się likwidują") jego idee zyskały szeroki oddźwięk w środowiskach prawicowych nawołujących do nienawiści na tle narodowościowym. Eksperci nawołują również do zwiększenia wysiłków w integracji dzieci z rodzin imigranckich. ‒ Według statystyk dzieci z rodzin dobrze sytuowanych dostają się trzy razy częściej do dobrych gimnazjów i liceów, podczas gdy dzieci o korzeniach rosyjskich czy tureckich częściej trafiają do zawodówek ‒ twierdzą autorzy raportu. AFP / Aleksandra Wojnarowska, Redakcja Polska Deutsche Welle red. odp. Bartosz Dudek