"Rada Bezpieczeństwa potępia w najbardziej zdecydowany sposób terrorystyczny atak na In Amenas w Algierii" - głosi komunikat zaaprobowany przez 15 członków Rady Bezpieczeństwa. Rada wezwała również poszczególne państwa do "aktywnej współpracy" z władzami algierskimi. W opublikowanym komunikacie podkreślono, że działania podejmowane w celu walki z terroryzmem "powinny respektować prawo międzynarodowe oraz prawa człowieka". Rządy wielu krajów, których obywatele znaleźli się wśród zakładników przetrzymywanych w in Amenas, zaapelowały do władz Algierii aby dołożyły wszelkich starań w celu ochrony życia zakładników. Armia algierska i algierskie jednostki specjalne prowadzą akcję przeciwko islamskim radykałom, której celem jest uwolnienie pozostałych zakładników. W rękach porywaczy pozostaje siedmiu obcokrajowców Według informacji mediów, w rękach porywaczy pozostaje siedmiu obcokrajowców. Wcześniej podawano, że udało się uwolnić około stu ze 132 cudzoziemców. Terroryści domagają się m.in. zakończenia francuskiej interwencji zbrojnej w Mali, a także chcą wymienić amerykańskich zakładników na dwóch mężczyzn przetrzymywanych w USA: naukowca pakistańskiego Aafię Siddiquiego, więzionego za atak na żołnierzy amerykańskich w Afganistanie w 2008 roku, oraz Egipcjanina Omara Abdel-Rahmana, skazanego w 1995 roku w USA na dożywocie za udział w spisku, którego celem miały być obiekty w Nowym Jorku.