Stanowisko liczącej 15 członków Rady Bezpieczeństwa, która rozmawiała w czwartek przy drzwiach zamkniętych na temat sytuacji w Egipcie, przedstawiła dziennikarzom ambasador Argentyny przy ONZ Maria Cristina Perceval. Perceval w sierpniu przewodniczy Radzie. O pilne zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wydarzeń w Egipcie wniosły w czwartek Francja, W. Brytania i Australia. Wcześniej z takim apelem wystąpił premier Turcji. Egipskie siły bezpieczeństwa zlikwidowały w środę w Kairze dwa obozy zwolenników obalonego 3 lipca przez wojsko islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego. Stronnicy Mursiego od 40 dni prowadzili protesty siedzące domagając się jego powrotu do władzy. Najnowszy oficjalny bilans przemocy 578 osób, w tym 535 cywilów, straciło życie, a ponad 3000 zostało rannych - oto bilans przemocy w całym Egipcie - podało egipskie Ministerstwo Zdrowia. Bractwo Muzułmańskie zapowiada nowe "pokojowe demonstracje", egipskie MSW ostrzega, że "odpowie ogniem". 228 osób, według tego źródła, zostało zabitych w środę przez siły bezpieczeństwa na samym placu przed meczetem Rabaa al-Adawija, głównym miejscu zgromadzeń obrońców obalonego 3 lipca prezydenta Mohammeda Mursiego. Władze wojskowe podały, że wśród śmiertelnych ofiar przemocy jest 43 policjantów. Przedstawiciele Braci Muzułmańskich mówią o "4500 zabitych w całym kraju". Wśród łez i chóralnych modłów zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego wyparci przez policję z kairskich placów, znaleźli w czwartek schronienie w meczecie Al-Iman we wschodnim Kairze, przekształconym w zaimprowizowaną kostnicę. "Zabijali niewinnych, to terroryści!" "Zabijali niewinnych, to terroryści!" - krzyczała zrozpaczona kobieta stojąca u wejścia do meczetu, na schodach, po których znoszono trumny z zabitymi. Ilekroć mężczyźni nieśli na ramionach do oczekującego przed świątynią samochodu zwłoki zabitego, zwarty tłum wokół meczetu wznosił okrzyk: "Allahu akbar" (Bóg jest wielki). W drugą stronę, podawane z rąk do rąk - do wnętrza meczetu - wędrowały przez cały czas bloki lodu owinięte w skrwawione koce, którymi okładano zwłoki oczekujące w rozgrzanym upałem wnętrzu świątyni. "Największa masakra od czasu zamachu stanu" "To największa masakra od zamachu stanu" z 3 lipca, kiedy wojsko odsunęło od władzy Mursiego - napisał na Twitterze Gehad el-Haddad.