Wideo udostępniła na Instagramie geolog Rosie Moore. Samo nagranie pochodzi z kolei sprzed kilku miesięcy. Pyton połknął w całości 1,5-metrowego aligatora. Nagranie robi wrażenie 5,5-metrowy pyton birmański pożarł w całości 1,5-metrowego aligatora. Gada znaleziono w Everglades na Florydzie. Następnie go uśpiono i przekazano do laboratorium, gdzie dokonano sekcji i wyciągnięcia z jego wnętrza aligatora. Na nagraniu widać, jak najpierw naukowiec usiłuje zbadać, jak układa się pożarty osobnik. Później skóra węża jest przecinana, a w środku widać ogromnego aligatora. Następnie płynnym ruchem aligator jest wyciągany z żołądka pytona. Jak podkreśla "New York Post", który pochylił się nad nietypową historią, pytony birmańskie są gatunkiem silnie inwazyjnym. Moore wskazuje, że pytony birmańskie rozprzestrzeniły się na obszarach wrażliwych ekologiczne, takich jak Park Narodowy Everglades i stanowią zagrożenie dla żyjących tam zwierząt. Z tego powodu na Florydzie wypłaca się nagrody za pozbywanie się pytonów. Gad, który połknął aligatora został znaleziony przez przypadek. Jak czytamy, ktoś zadzwonił do ośrodka i zawiadomił, że w pytonie znajduje się ogromny obiekt. Nawet naukowcy nie wiedzieli, że to aligator, dopóki nie przeprowadzili sekcji.