Putin odnotował też z zadowoleniem "pozytywne sygnały" dotyczące ewentualnego rozszerzenia NATO o Ukrainę i Gruzję. Szef rosyjskiego rządu mówił o tym w wywiadzie dla Bloomberg TV, streszczonym przez agencję RIA-Nowosti. "Nie uważam siebie za osobę uprawnioną do udzielania rad nowemu prezydentowi USA. Jednak to, co słyszeliśmy w ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach, napawa ostrożnym optymizmem. Słyszeliśmy bowiem pewne sygnały na temat obrony antyrakietowej" - powiedział Putin. Rosyjski premier wyjaśnił, że w Moskwie zwrócono uwagę na fakt, że w otoczeniu Obamy mówi się, iż nie należy się spieszyć z rozstrzyganiem problemu instalacji elementów tarczy w Europie Środkowej i że kwestia ta wymaga dalszych analiz. "Z zadowoleniem witamy te deklaracje" - oświadczył Putin. Szef rządu Rosji podkreślił, że Moskwa odbiera również "pozytywne sygnały dotyczące rozszerzenia NATO". "Ekipa nowego prezydenta USA mówi o możliwości zapewnienia bezpieczeństwa Ukrainy i Gruzji w różny sposób i że sprawa ich przyjęcia do Sojuszu nie jest w tej chwili ważna" - zauważył Putin. "Witamy to z zadowoleniem. Jesteśmy gotowi uczestniczyć w dowolnej dyskusji na temat wypracowania optymalnych dróg zapewnienia międzynarodowego bezpieczeństwa" - zadeklarował premier Rosji. Nawiązując do niedawnych problemów z tranzytem rosyjskiego gazu do Europy przez terytorium Ukrainy, Putin ocenił, że sytuacja w tym kraju uwarunkowana działaniami sił zewnętrznych. "To, co w ostatnich latach działo się na Ukrainie, było w określonym stopniu wynikiem postępowania poprzedniej administracji USA i Unii Europejskiej, które poparły proces łamania konstytucji za pomocą ulicznych wydarzeń" - powiedział. Według Putina to właśnie sytuacja wewnętrzna na Ukrainie nie pozwalała porozumieć się w sprawie gazu.