Dyplomata Dmitrij Borodin twierdzi, że napastnicy weszli do jego mieszkania "pod fałszywym pretekstem" i nie przedstawili dokumentów świadczących, że są policjantami. Radca ambasady powiedział, że został powalony na ziemię i zakuty w kajdanki, a także uderzony pałką w głowę. - To poważne naruszenie konwencji wiedeńskiej. Oczekujemy wyjaśnień i przeprosin, a także ukarania winnych - powiedział Putin na marginesie szczytu organizacji Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku (APEC), odbywającym się na indonezyjskiej wyspie Bali. - Nasza reakcja będzie zależna od sposobu, w jaki zachowa się strona holenderska - dodał. Według Borodina po najściu w niedzielę wieczorem został przewieziony na posterunek policji, skąd dopiero zabrał go przedstawiciel ambasady. Nie został przeproszony za incydent. MSZ Rosji wystosowało "ostrą" notę protestacyjną - podaje ITAR-TASS.