Żaden z nich nie posunął jednak naprzód kwestii umowy o dostawach rosyjskiego gazu. Oba kraje są "bliskie ostatniego etapu prac nad dostawami gazu na rynek chiński" - powiedział Putin we wtorek dziennikarzom. Rosyjski Gazprom i chiński państwowy koncern naftowy i gazowy CNPC podpisały umowę ramową o dostawach prawie 70 mld metrów sześciennych gazu rosyjskiego rocznie do Chin przez 30 lat. Nie zawarto jednak jeszcze ostatecznego kontraktu, a rozmowy nie posuwają się naprzód z powodu rozbieżności dotyczących ceny surowca. Również czerwcowa wizyta w Moskwie prezydenta Hu nie spowodowała przełomu w negocjacjach. Rosja jest największym na świecie producentem źródeł energii, Chiny - największym ich odbiorcą. Putin zapowiedział tworzenie nowych "dróg energetycznych", w tym "zacieśnienie współpracy w dziedzinie energetyki nuklearnej opartej na najnowszych technologiach światowych i z uwzględnieniem wszelkiego ryzyka, które jest bliskie zeru" - powiedział Putin, a AFP zwraca uwagę, że wyraził taką opinię w siedem miesięcy po katastrofie w Fukushimie. Chińskie MSZ poinformowało, że przedstawiciele obu krajów podpisali 16 porozumień gospodarczych i handlowych w różnych dziedzinach, w tym "transferu technologii, badań naukowych, a także eksploatacji źródeł mineralnych". Putin, dla którego wizyta w Chinach była pierwszą od chwili, gdy zapowiedział swój powrót na Kreml, przywiózł ze sobą do Pekinu imponującą 160-osobową delegację, w tym szefów wielkich rosyjskich firm. Na polu dyplomatycznym Moskwa zapowiedziała w poniedziałek złożenie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ - wraz z Chinami - "bardziej zrównoważonego" projektu w sprawie Syrii niż ten, który oba kraje zawetowały. Lecz ostatecznie, jak pisze AFP, sprawa ta nie została poruszona publicznie ani przez Putina, ani przez przewodniczącego Hu, czy też premiera Chin Wen Jiabao.