Putin wezwał Izrael i Palestynę do natychmiastowego powrotu do stołu rokowań. W Izraelu mieszka ponad milion imigrantów z krajów byłego ZSRR, a rosyjskiemu prezydentowi zależy, by mogli oni żyć w warunkach pokoju i bezpieczeństwa. Prezydent Rosji dodał, że jego kraj chce rozwijać stosunki z Izraelem w takich dziedzinach jak handel, przemysł i eksploracja kosmosu. Podczas trwających ponad godzinę rozmów premier Izraela powtórzył swoje trzy żądania dotyczące Iranu: zaprzestanie wzbogacania uranu, wywiezienie wszystkich wzbogaconych materiałów z kraju i zamknięcie ośrodka wzbogacania uranu w Fordo. Netanjahu naciskał na rozszerzenie sankcji wobec władz w Teheranie. W spotkaniu uczestniczyli też minister obrony Ehud Barak i minister spraw zagranicznych Awigdor Lieberman. Netanjahu poprosił Putina, aby przekazał przywódcy Autonomii Palestyńskiej Mahmudowi Abbasowi zaproszenie do wznowienia rozmów pokojowych. "Musimy zacząć rozmawiać" - zaznaczył premier. Putin we wtorek spotka się z Abbasem w Betlejem. Tuż po przybyciu do Izraela Putin udał się do Netanii, gdzie uczestniczył w uroczystości odsłonięcia pomnika upamiętniającego zwycięstwo Armii Czerwonej nad nazistowskimi Niemcami. Monument wzniesiono z inicjatywy strony izraelskiej, jednak za pieniądze rosyjskich Żydów. Pomnik ten "przypomina nam, że świat wciąż jest słaby i że musimy robić wszystko, co w naszej mocy, by zbrodnicze nazistowskie doktryny, niezależnie od tego, jaką przybierają formę, należały do przeszłości" - podkreślił Putin. Prezydent Izraela Szimon Peres powiedział, że Rosja "może mieć decydujący wkład w pokój na Bliskim Wschodzie". "Przyjechał pan w dobrym momencie i z odpowiednią wolą" - dodał szef państwa. "Jestem przekonany, że Rosja, która pokonała faszyzm, dzisiaj nie pozwoli na wystąpienie podobnych zagrożeń - na zagrożenie ze strony Iranu i na rozlew krwi w Syrii" - mówił. We wtorek rosyjski prezydent uda się do Betlejem, a po południu poleci do Ammanu, gdzie będzie rozmawiał z królem Jordanii Abdullahem II. Zdaniem analityka z moskiewskiego Centrum Carnegie Aleksieja Małaszenki bliskowschodnia wizyta Putina "jest sposobem wybadania terenu wokół Syrii i sprawdzenia, co Izrael i Jordania sądzą o wysłaniu rosyjskich statków" do syryjskiego portu Tartus. W zeszłym tygodniu pojawiły się doniesienia, że Rosja przygotowuje się do wysłania kilku okrętów wojennych do Tartus, gdzie znajduje się jedyna baza rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Śródziemnym.