W wywiadzie dla piątkowego wydania największego bułgarskiego dziennika "Trud" Bieriezowski powiedział, że "Zachód przymknął oczy na wszystkie przestępstwa popełnione (w Rosji)", w tym na wojnę w Czeczenii, gdyż "chce się przypodobać Putinowi z powodu jego ropy i gazu". Bieriezowski uważa, że Putin nie kieruje się żadną ideologią. - Ta władza zajmuje się przeważnie obroną własnych merkantylnych interesów - oświadczył miliarder. - (Putin) zawarł porozumienie z siłami bezpieczeństwa, z kremlowskimi biznesmenami i politykami (...). Porozumienie polegało na przyznaniu mu władzy, a on stworzył prawne podstawy dla ich biznesu w Rosji i na Zachodzie - powiedział Bieriezowski. Uważa on, że Putin jest odpowiedzialny za otrucie w ubiegłym roku w Londynie radioaktywnym polonem dawnego agenta KGB i FSB Aleksandra Litwinienki. - W ten sposób Putin stał się międzynarodowym terrorystą - uważa Bieriezowski. Litwinienko należał do najbardziej zagorzałych krytyków polityki Kremla. Według Bieriezowskiego, Europa nie jest dramatycznie uzależniona od rosyjskich surowców energetycznych i wraz z USA mogłaby podjąć konkretne kroki przeciwko ekipie Putina, np. zablokować konta rosyjskiej elity w zachodnich bankach. - Lecz Zachód nie ma politycznej woli, by tego dokonać - powiedział Bieriezowski. Prezydenta USA George'a W. Busha Bieriezowski charakteryzuje w wywiadzie jako "ignoranta, który nie rozumie sposobu, w jaki funkcjonuje świat, i uczynił go jeszcze bardziej niebezpiecznym".