Jak podał jego rzecznik Dmitrij Pieskow, szef rządu przerwał wizytę w Kasnojarsku i wraca do Moskwy. - Jak wiadomo, dziś w Moskwie popełniono straszną w skutkach, nikczemną zbrodnię wobec cywilów. W metrze zginęły dziesiątki ludzi. Jestem pewien, że organy ochrony porządku publicznego zrobią wszystko, by znaleźć i ukarać kryminalistów. Terroryści zostaną zniszczeni - oznajmił Putin w trakcie telekonferencji, którą przeprowadził z Krasnojarska na Syberii. Wezwał też szefów wszystkich regionów Rosji, by aktywniej pomagali organom ochrony porządku publicznego w "walce z przestępczością w tak skrajnej formie, jak terroryzm". W związku z zamachami Putin zmienił plan wizyty i wraca do Moskwy - podał jego rzecznik. Według ostatnich danych w zamachach na dwóch stacjach: Łubianka i Park Kultury zginęło co najmniej 37 osób, a 65 zostało rannych. Według Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) bomby zdetonowały dwie kobiety pochodzące z Północnego Kaukazu, a do eksplozji użyto jednego z najsilniejszych materiałów wybuchowych - heksogenu.