Agencja powołała się na informacje uzyskane od przedstawicieli administracji Macrona. Rozmowa przywódców trwała godzinę i 45 minut, a jej kluczowym elementem jest zgoda prezydentów, co do potrzeby zakończenia kryzysu migracyjnego przy polsko-białoruskiej granicy. Zaznaczono, że przywódcy różnią się co do przyczyn jego powstania. - W kwestii migracyjnej, nawet jeśli nie ma zbieżności co do przyczyn powstania powstania kryzysu przy białoruskiej granicy, Władimir Putin przekazał prezydentowi Macronowi, że rozumie pilną potrzebę rozwiązania problemu w pierwszej kolejności ze względu na ludzką przyzwoitość, ponieważ migranci są traktowani instrumentalni - przekazał francuski urzędnik. Rozmowę przeprowadzono z inicjatywy prezydenta Francji. Z kolei białoruski niezależny dziennikarz Tadeusz Giczan przekazał, że Alakasandr Łukaszenka rozmawiała z Angelą Merkel. "Odbył 50-minutową rozmowę telefoniczną z Angelą Merkel - informuje jego serwis prasowy. Po raz pierwszy rozmawia z zachodnim przywódcą od wyborów w sierpniu 2020 roku. Propaganda reżimu jest zachwycona: "Europa klęka przed Najwyższym Przywódcą" - skomentował Giczan. Doniesienia o rozmowie potwierdziła również AFP. Rozmowa miała dotyczyć sytuacji na granicy oraz pomocy humanitarnej migrantów. Rozmowy mają być kontynuowane w przyszłości. W poniedziałek przekazano też informację, iż ministrowie spraw zagranicznych UE osiągnęli porozumienie polityczne w sprawie kolejnego pakietu sankcji wobec Białorusi. - Unia Europejska w najbliższych dniach nałoży sankcje na osoby i podmioty na Białorusi - przekazał Josep Borrell, wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. - Zgodziliśmy się, aby rozszerzyć zakres sankcji na reżim białoruski. Od dzisiaj będziemy mogli nakładać sankcje na więcej osób za organizację tych lotów z ludźmi z kilku krajów na Białoruś, a stamtąd nad granicę UE. Uzgodniliśmy przyjęcie piątego pakietu sankcji, które zostanie sfinalizowany w najbliższych dniach - wskazał. Dodał, że rozszerzając zakres możliwości nakładania sankcji, UE będzie mogła uderzyć w tych, którzy organizują transport migrantów na Białoruś.