Wciąż nie jest znany los ok. 35 osób, które prawdopodobnie znajdują się pod gruzami częściowo zawalonego budynku. Trwa operacja ratunkowa. "Cztery osoby zginęły, pięć jest w szpitalu, nieznany jest los 35 osób" - poinformowało ministerstwo ds. sytuacji nadzwyczajnych, na które powołuje się agencja TASS. W akcji ratunkowej bierze udział - według oficjalnych informacji - ponad 1300 osób i 200 jednostek sprzętu. Z Moskwy do Magnitogorska skierowano m.in. psychologów. Odkopywanie gruzowiska jest utrudnione przez niską temperaturę, utrzymującą się na poziomie ok. -20 st. C. W pobliskiej szkole zorganizowano sztab pomocowy, z pomieszczeniami tymczasowymi dla osób ewakuowanych z zagrożonego budynku. Mieszkańcy Magnitogorska, jak poinformował lokalny portal, organizują się, by dostarczyć potrzebującym pomoc, w tym ubrania, koce, lekarstwa, itp. Pojawiły się również, niestety, informacje o oszustwach, np. podawaniu fałszywych numerów kont, na których rzekomo mają być zbierane środki na pomoc dla ofiar. Przed prezydentem do Magnitogorska przybył z Moskwy minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Jewgienij Ziniczew i minister zdrowia Wieronika Skworcowa. Władze wprowadziły w Magnitogorsku stan sytuacji nadzwyczajnej i zapowiedziały ogłoszenie żałoby.