Putin zwrócił się do Brukseli z propozycją przedyskutowania możliwości "utworzenia międzynarodowego poolu, w który byłyby włączone europejskie instytucje finansowe" - powiedział Sieczin w rosyjskiej telewizji. - Jeśli nasza propozycja zostanie zaakceptowana i jeśli Europa będzie zainteresowana przyznaniem Ukrainie kredytów, wtedy Rosja zbada możliwość udziału w tym poolu - dodał. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso obiecał w rozmowie telefonicznej Putinowi, że problem płatności za gaz między Rosją a Ukrainą zostanie poruszony na czerwcowym szczycie UE. Od kilku dni Rosja straszy wizją nowego konfliktu gazowego z Ukrainą. W czasie poprzedniego, na początku roku, na skutek konfliktu o ceny rosyjskiego gazu dla Ukrainy i o wysokości opłat, które Kijów pobiera za tranzyt rosyjskiego surowca do Europy, Moskwa wstrzymała dostawy dla Ukrainy, a potem dla odbiorców w kilku państwach Europy. Zdaniem Rosji ukraińska kompania paliwowa Naftohaz nie ma obecnie środków na zakup od Rosji gazu, by napełnić nim zbiorniki z myślą o zimie. Prócz dostaw na bieżące potrzeby Ukraina, która sprowadza gaz z Rosji, powinna kupić i wtłoczyć do podziemnych zbiorników około 21 mld metrów sześciennych gazu za ok. 4,8 mld dolarów. Władze w Kijowie zwróciły się do Rosji o kredyt m.in. na ten cel, ale Moskwa odmówiła. Zimą, kiedy jest duże bieżące zużycie gazu, surowiec ze zbiorników umożliwia Ukrainie zaspokajać nagłe potrzeby i utrzymywać odpowiednie ciśnienie w gazociągach tranzytowych biegnących do państw UE.