"Każdy ma prawo do własnego zdania, a jeśli chodzi o mieszkańców tej mikrodzielnicy, gdzie znajduje się skwer, to niewątpliwie należy ich zdanie wziąć pod uwagę" - powiedział Putin na posiedzeniu Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego, stanowiącego jego zaplecze polityczne. Jak dodał, jest na to "prosty sposób: przeprowadzić sondaż. I mniejszość powinna się podporządkować większości". Zaznaczył przy tym, że chodzi mu o opinię lokalnych mieszkańców, a nie "działaczy, którzy przyjechali z Moskwy, żeby poszaleć i się polansować". Putin podkreślił, że powinny także zostać uwzględnione interesy mniejszości - można na przykład zamiast wyciętych drzew posadzić nowe w innym miejscu, albo stworzyć nowy skwer. Protesty w Jekaterynburgu W Jekaterynburgu od 13 maja trwają protesty przeciw obranej lokalizacji budowy cerkwi św. Katarzyny. Decyzję o jej wzniesieniu nie na historycznym miejscu, tylko na pobliskim skwerze, podjęto w lutym. Według rosyjskiej prasy protesty wynikają po pierwsze z tego, że w związku z budową planowane jest wycięcie drzew na skwerze w centrum, a protestujący twierdzą, że dla miasta przemysłowego, jakim jest Jekaterynburg, "drzewa są ważniejsze od cerkwi". Po drugie, niezadowolenie społeczne jest związane z tym, że decyzji w sprawie budowy nie konsultowano z mieszkańcami. Odpowiedź Putina "Cerkiew powinna jednoczyć ludzi, a nie dzielić - oświadczył Putin. - Z obu stron potrzebne są kroki, aby rozwiązać tę kwestię w interesach wszystkich, którzy tam rzeczywiście mieszkają". Otwarcie 70-metrowej świątyni pw. św. Katarzyny jest zaplanowane na 2023 r., w 300. rocznicę powstania miasta. Jekaterynburg ma ok. 1,4 mln mieszkańców. Małgorzata Wyrzykowska