Putin uczynił to na spotkaniu z aktywem Jednej Rosji. Szef rządu przypomniał, że to właśnie Miedwiediew otwierał listę wyborczą tej partii w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej. - W naszym kraju ukształtowała się praktyka, że prezydent jest postacią ponadpartyjną, choć konstytucja nie zabrania mu bycia członkiem partii. Prezydent jest jednak postacią konsolidującą dla wszystkich sił politycznych, dla wszystkich obywateli - powiedział, tłumacząc motywy swojej decyzji. Putin potwierdził też, że po swojej inauguracji misję sformowania nowego rządu powierzy ustępującemu prezydentowi. - Jest powszechną w świecie praktyką, że rząd opiera się na większości parlamentarnej - zauważył. Jedna Rosja wygrała grudniowe wybory do Dumy, zdobywając 49,32 proc. głosów, co przełożyło się na 238 mandatów w 450-miejscowej izbie, tj. większość absolutną. Opozycja uznała jednak wybory za sfałszowane. Niektórzy eksperci utrzymują, że rezultat Jednej Rosji został "poprawiony" o 10-15 proc. Dla dokonania zmian w kierownictwie Jednej Rosji premier zaproponował zwołanie w drugiej połowie maja nadzwyczajnego zjazdu tej formacji. W piątek z aktywem Jednej Rosji spotka się Miedwiediew. Oczekuje się, że to wtedy władze partii oficjalnie zaproponują odchodzącemu prezydentowi, by stanął na jej czele. "Putin nie zdoła się zdystansować" Jedna Rosja powstała w 2001 roku. Putin przewodził jej od maja 2008 roku, tj. od wymuszonego przez konstytucję odejścia z urzędu prezydenta. Formalnie nie jest on - podobnie jak Miedwiediew - członkiem tej partii. Cytowany przez dziennik "Moskowskije Nowosti" politolog Walerij Chomiakow uważa, że Putin nie zdoła zdystansować się wobec Jednej Rosji, nawet jeśli bardzo będzie się starać. - W świadomości społecznej pozostanie on twórcą tej partii - wskazał politolog. Inauguracja Putina odbędzie się 7 maja. Następnego dnia Duma Państwowa na nadzwyczajnym posiedzeniu ma zatwierdzić kandydaturę nowego premiera. Zmiana przy sterze Jednej Rosji to już druga taka roszada w wykonaniu Putina i Miedwiediewa. We wrześniu ubiegłego roku Miedwiediew zaproponował, aby to Putin kandydował w wyborach prezydenckich w marcu 2012 roku. Ten z kolei wystąpił z inicjatywą, by po tych wyborach obecny prezydent stanął na czele nowego rządu. O planach tych Miedwiediew i Putin poinformowali podczas zjazdu Jednej Rosji. Obaj nie ukrywali, że na taką roszadę umówili się już wtedy, gdy Putin po dwóch kadencjach prezydenckich w 2008 roku opuszczał Kreml, gdyż konstytucja nie pozwalała mu na ubieganie się o trzecią kadencję z rzędu. Na swojego następcę wskazał wówczas Miedwiediewa. Już wtedy analitycy prognozowali, że Miedwiediew będzie jedynie strażnikiem kremlowskiego tronu i że Putin w 2012 roku zechce wrócić na Kreml. Zapowiedź tamtej roszady nie spodobała się bardzo wielu Rosjanom i stała się jedną z przyczyn wielotysięcznych wystąpień opozycji na ulicach Moskwy i innych miast. Według najnowszych sondaży pracowni WCIOM Jedna Rosja cieszy się poparciem 52 proc. wyborców wobec 35 proc. w styczniu tego roku. Podczas wrześniowego kongresu Jednej Rosji Putin zaproponował także, by listę federalną partii w wyborach parlamentarnych w grudniu 2011 roku otwierał Miedwiediew.