W Samarkandzie w Uzbekistanie trwa obecnie szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SzOW). Ta regionalna organizacja międzynarodowa zrzesza osiem państw (Chiny, Rosję, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan, Indie, Pakistan i od 14 września 2022 roku także Iran). W trakcie szczytu dochodzi do wielu spotkań dwustronnych między najważniejszymi politykami. Również na najwyższym szczeblu. Do spotkania prezydentów Rosji i Turcji doszło w piątek 16 września. Samo spotkanie odbyło się za zamkniętymi drzwiami i trwało 40 minut. Do najważniejszych tematów należała między innymi umowa zbożowa podpisana w lipcu br. przez strony wojny w Ukrainie oraz Ankarę i ONZ. Po zakończonych rozmowach odbył się briefing prasowy obu przywódców, donosi agencja Unian. To właśnie w jego trakcie Władimir Putin nazwał Recepa Tayypa Erdogana "premierem", nie zaś "prezydentem" Turcji, którym faktycznie jest. Szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Dziwne zachowanie Władimira Putina Władimir Putin od pierwszego dnia wizyty zaczął dziwnie się zachowywać, ograniczając kontakt z witającymi go oficjelami do minimum i utrzymując cały czas dystans. Jeszcze na lotnisku, gdy prezydent Rosji był przyjmowany przez przedstawicieli władz, nikomu nie podał ręki. Zabrakło też bukietu kwiatów, który zwyczajowo w takich sytuacjach jest wręczany ważnym gościom po przybyciu. Zamiast tego Putin szybko przeszedł po rozłożonym wcześniej dywanie prosto do podstawionej limuzyny. Jak podają media, ta "przezorność" rządzącego od wielu lat Federacją Rosyjską prezydenta jest skutkiem jego panicznych obaw przed infekcją. Do tego doszedł również strach przed zamachem. Według niepotwierdzonych informacji Putin miał uniknąć już dwóch prób ataku na jego życie.