Odpowiadając z kolei na pytanie o niedawny wypadek, jaki pędząc samochodem Lamborghini w Szwajcarii spowodował syn jednego z rosyjskich oligarchów, Putin skrytykował tych spośród rodaków, którzy obnoszą się ze swoim bogactwem. - W latach radzieckich w niektórych kręgach modne było wstawianie sobie złotych zębów - przy czym najlepiej z przodu - by pokazać swój dobrobyt. Lamborghini i inne drogie zabawki to właśnie takie złote zęby - powiedział. Władimir Putin ocenił, że jego współpraca z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem układa się bardzo dobrze. Jednocześnie pozostawił otwartą sprawę swojego ewentualnego udziału w wyborach prezydenckich 2012 roku. - Znamy się od wielu, wielu lat. Od dłuższego czasu pracujemy razem; ukończyliśmy ten sam uniwersytet; uczyliśmy się u tych samych profesorów, którzy nie tylko przekazywali nam wiedzę, ale i kształtowali nasze zasady (życiowe). Te wspólne zasady pozwalają nam dzisiaj skutecznie współpracować - oświadczył premier. Putin wyznał też, że nie myśli o swoich notowaniach wśród wyborców i wyborach prezydenckich 2012 roku, koncentrując się na bieżącej pracy.