Putin powiedział to podczas uroczystości na Kremlu z okazji Dnia Rosji, święta upamiętniającego uchwalenie 12 czerwca 1990 roku przez I Zjazd Deputowanych Ludowych Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radziecki (RFSRR) deklaracji suwerenności Federacji Rosyjskiej. W ten sposób RFSRR, tj. dzisiejsza FR, wypowiedziała posłuszeństwo władzom ZSRR, co w konsekwencji w grudniu 1991 roku doprowadziło do upadku Związku Radzieckiego."Rosja nie tylko z honorem sprostała ciężkim próbom, nie tylko w ciągu zaledwie 25 lat pomyślnie przeszła do demokracji i gospodarki rynkowej, ale także zdołała umocnić się jako nowoczesny, otwarty i samodzielny kraj" - oznajmił prezydent FR. Putin podkreślił, że w toku tej transformacji "udało się nie roztrwonić, zachować to, co najważniejsze dla rosyjskiej państwowości - unikatową różnorodność narodu, jego historyczną jedność, wiekowe tradycje, wierność ojczyźnie, zaszczyt występowania w obronie jej wolności i niepodległości, jej interesów". Prezydent zaznaczył, że "te ideały patriotyzmu są tak głębokie i silne, że nikomu nigdy nie udało się i nie uda się przekodować Rosji, przerobić jej na swój ład". "Nas nie można oddzielić, oderwać od naszych korzeni i źródeł" - oświadczył. Głównym punktem uroczystości na Kremlu była tradycyjna ceremonia wręczenia Nagrody Państwowej, dawnej Nagrody Leninowskiej, a wcześniej - Nagrody Stalinowskiej. To najwyższe wyróżnienie w Rosji przyznawane jest w kategoriach: nauki i technologii, literatury i sztuki oraz działalności humanitarnej. Każdy z laureatów otrzymuje pamiątkowy znak i czek na sumę 5 mln rubli (91,7 tys. dolarów). W tym roku nagrodę tę Putin wręczył m.in. kompozytorce piosenek popularnych, utworów poważnych i muzyki filmowej Aleksandrze Pachmutowej, reżyserowi i scenarzyście filmowemu Aleksandrowi Sokurowowi oraz aktorce i aktywistce społecznej Czułpan Chamatowej. 85-letnia Pachmutowa skomponowała ponad 400 piosenek, w tym "Nadzieję" śpiewaną przez Annę German, "Puszczę Białowieską" i "Do widzenia, Moskwo", wykonaną przez Lwa Leszczenkę podczas uroczystości zakończenia letnich igrzysk olimpijskich w 1980 roku. Z kolei 63-letni Sokurow to autor ponad 40 filmów fabularnych i dokumentalnych, zdobywca Złotego Lwa podczas 68. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji w 2011 roku za "Fausta". W Polsce znany jest też z filmów "Rosyjska Arka" (2002) i "Aleksandra (2007). Pochodząca z Tatarstanu 39-letnia Chamatowa jest aktorką moskiewskich scen - Teatru Sowremiennik i Teatru Narodów. Wystąpiła w ponad 20 filmach fabularnych - rosyjskich i niemieckich. W Polsce znana jest przede wszystkim z filmu "Good bye, Lenin!" (2003). W 2006 roku zasiadała w jury 63. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Chamatowa jest też współzałożycielką Fundacji "Podaruj życie", pomagającej dzieciom cierpiącym na choroby onkologiczne i hematologiczne. Z inicjatywy fundacji w 2011 roku w Moskwie uruchomiono Centrum Dziecięcej Hematologii, Onkologii i Immunologii im. Dmitrija Rogaczowa, jedna z największych takich klinik w Europie. Fundacja organizuje też Międzynarodowe Igrzyska Zwycięzców dla dzieci z chorobą nowotworową. Na zawody te zapraszane są też dzieci z Polski. Aktorka zapowiedziała już przekazanie całości środków pieniężnych z nagrody na cele Fundacji. Z badania Fundacji Opinia Publiczna (FOM) wynika, że Dzień Rosji w coraz większym stopniu staje się dla Rosjan świętem, a nie tylko dniem wolnym od pracy. Za święto dzień ten uznaje 45 proc. obywateli Rosji, a za jeszcze jeden dzień wolny od pracy - 42 proc. W 2014 roku proporcje te wynosiły - odpowiednio - 29 proc i 60 proc., a w 2011 roku - 16 proc. i 67 proc. Rośnie też odsetek Rosjan, którzy uważają, że przyjęcie 25 lat temu deklaracji suwerenności Federacji Rosyjskiej było korzystne dla kraju. Dzisiaj tego zdania jest 71 proc. obywateli FR. W 2004 roku - tak uważało 43 proc. Rosjan. Przytaczając te dane, dziennik "Wiedomosti" podkreślił, że "chodzi o niezależność od ZSRR, nostalgia za którym jest w społeczeństwie silna i która jest propagowana przez władze". Gazeta zauważyła również, że "Dzień Rosji idealnie wpisuje się w program patriotycznej mobilizacji, realizowany przez rosyjskie władze w ostatnich dwóch latach, zwłaszcza w związku z wojną na Ukrainie".