Putin podkreślił "osobisty wkład Peresa w wysiłki na rzecz osiągnięcia pokojowego uregulowania na Bliskim Wschodzie". Przypomniał, że zostały one docenione przez społeczność międzynarodową, czego świadectwem stało się przyznanie izraelskiemu politykowi Pokojowej Nagrody Nobla. Rosyjski prezydent napisał również, że przy okazji swych osobistych kontaktów z Peresem za każdym razem "zachwycał się jego męstwem i patriotyzmem, mądrością i dalekowzrocznością, zdolnością do rozumienia istoty najtrudniejszych spraw". "W naszym kraju będzie on pamiętany jako konsekwentny zwolennik rozwijania przyjacielskich stosunków rosyjsko-izraelskich, który wiele zrobił dla wzmocnienia współpracy korzystnej dla obu stron" - głosi telegram kondolencyjny Putina opublikowany na stronie internetowej Kremla. Media rosyjskie przypomniały słowa Peresa wygłoszone kiedyś w Moskwie, kiedy podziękował Rosji za "tysiąc lat gościnności". Zarzucano mu niekiedy zapominanie o faktach pogromów i dyskryminacji Żydów w Rosji i ZSRR. "Nie zapominamy o pogromach, ale ja także nie zapominam o tym, że w Rosji pozwolono nam prowadzić żydowski sposób życia" - tłumaczył Peres. Wskazywał też, że "dzięki temu krajowi ostatecznie został pokonany najstraszniejszy wróg w historii ludzkości - Hitler". Peres, jeden z najwybitniejszych polityków izraelskich, zmarł w wieku 93 lat w nocy z wtorku na środę w Tel Awiwie, dwa tygodnie po doznaniu udaru mózgu. W latach 2007-2014 był prezydentem Izraela, dwukrotnie pełnił stanowisko premiera, przez wiele lat był ministrem i posłem. W 1994 r. wraz z ówczesnym premierem Icchakiem Rabinem i przywódcą Palestyńczyków Jasirem Arafatem został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. Został wyróżniony za rozmowy pokojowe, które prowadził jako izraelski minister spraw zagranicznych. Ich rezultatem były porozumienia pokojowe z Oslo między Izraelem i Palestyńczykami.