Londyński dziennik ostrzega w artykule redakcyjnym, że Zachód nie powinien mieć złudzeń, iż kulminacja kryzysu ukraińskiego już minęła. "Istnieje dziś ryzyko, że wielu na Zachodzie - zwłaszcza w UE - uwierzy, iż (prezydent Rosji Władimir) Putin ma zamiar ustąpić. Jest to niemądre założenie" - podkreśla "FT". Przyznaje, że od wyboru na Ukrainie prezydenta Petra Poroszenki nastąpiła "zmiana tonu" ze strony Putina i doszło do pewnych bezpośrednich kontaktów dyplomatycznych Moskwy i Kijowa. "W bieżącym tygodniu Putin próbował dalej osłabić napięcia, prosząc parlament o uchylenie formalnej zgody na interwencję wojskową na Ukrainie" - przypomina "FT". Jednak, jak dodaje dziennik, brak sygnałów, by Putin "zrezygnował ze swoich żądań dotyczących Ukrainy - tego, że nie może ona przystąpić do NATO czy UE i że ma stać się państwem federacyjnym, co dałoby Kremlowi większy wpływ na sytuację na wschodzie kraju". Słuszne jest, zdaniem dziennika, "zachowanie podejrzliwości wobec postawy przywódcy na Kremlu". Zdaniem gazety USA "prawidłowo oceniają szersze zagrożenie, jakie taktyka Putina w Doniecku i Ługańsku stanowi dla gospodarki ukraińskiej". "FT" zwraca uwagę, że przemiany w gospodarce Ukrainy "nie będą możliwe tak długo, jak na wschodzie - w centrum jej przemysłu ciężkiego i wydobywczego - trwa przemoc". Putin zdaje sobie z tego sprawę i bez wątpienia wie również, że ma do dyspozycji różne narzędzia, w tym zakłócanie dostaw gazu i zamrożenie więzi handlowych z Ukrainą - ocenia dziennik. Zauważa, że mocniejsze stały się ostatnio oskarżenia ze strony USA, iż Rosja pomaga separatystom na wschodzie Ukrainy, dostarczając im broń i sprzęt wojskowy. "W rezultacie Waszyngton ogłosił warianty dalszych sankcji, w tym zakazu współpracy z bankami rosyjskimi, jeśli Putin nie przerwie niejawnej interwencji na ukraińskim terytorium" - relacjonuje "FT". Przyznaje, że "następny krok Putina trudno jest przewidzieć" i podkreśla, że "słuszny jest głęboki sceptycyzm USA" w sprawie motywów rosyjskiego prezydenta. "USA powinny zwiększyć prawdopodobieństwo dalszego nacisku na Rosję, gdyby te (dotychczasowe) obiecujące inicjatywy nie doprowadziły do spadku napięć i zmniejszenia presji gospodarczej na Ukrainę. Jednakże Waszyngton powinien powstrzymać się i zobaczyć, jak potoczy się obecna runda działań dyplomatycznych, zanim zacznie zabiegać o jedność sojuszników w sprawie nowych sankcji" - postuluje "Financial Times".