Kraj Nadmorski, Kraj Chabarowski, Wyspy Kurylskie i Sachalin oddalone są o od 900 do 1100 km od uszkodzonej przez trzęsienie siłowni, położonej 260 km na północ od Tokio. Choć w żadnym z rejonów rosyjskiego Dalekiego Wschodu nie odnotowano przekroczenia dopuszczalnego poziomu promieniowania radioaktywnego, miejscowa ludność wpadła w panikę i masowo wykupuje sprzęt do pomiaru radioaktywności, jodynę, preparaty jodowe i wino. Mieszkańcy kupują też kostiumy ochronne i maski przeciwgazowe. Wielu w pośpiechu wyjeżdża z regionu. Napływają też informacje, że pracujące na wyspie koncerny naftowe i gazowe, w tym państwowy Rosnieft, przygotowują się do ewakuacji swoich pracowników na wypadek wzrostu promieniowania. Pojawiły się też pogłoski, że na pobliskie Wyspy Kurylskie przypłynęły okręty desantowe. Wcześniej Wschodni Okręg Wojskowy FR informował, że jest przygotowany do ewakuacji wojskowych, członków ich rodzin i innych mieszkańców z Wysp Kurylskich i Sachalinu na stały ląd, jeśli sytuacja radiacyjna w tych częściach Rosji ulegnie pogorszeniu. Ludność Wysp Kurylskich liczy około 17 tys. osób, a Sachalinu - 650 tys. Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych niezmiennie uspokaja, że sytuacja radiacyjna na Dalekim Wschodzie jest w normie, a prawdopodobieństwo skażenia radioaktywnego w tym regionie wskutek katastrofy w Fukushimie I, jest równe zeru. Rzecznik prasowy premiera Dmitrij Pieskow poinformował, że wizyta Putina na Sachalinie planowana była od dawna, a jej głównym punktem będzie narada poświęcona problemom zapewnienia stabilnego zaopatrzenia wyspy w gaz ziemny. Pieskow przypomniał, że na Sachalinie ułożono gazociąg, który został doprowadzony do lokalnej elektrociepłowni. W ten sposób Sachalin uniezależni się od dostaw paliwa gazowego z lądu stałego. Według rzecznika, omówione zostaną także plany zwiększenia mocy fabryki skroplonego gazu (LNG) na wyspie, co pozwoli zwiększyć dostawy tego surowca do Japonii. Moskwa zaproponowała już Tokio zwiększenie dostaw gazu i węgla, a także przerzucenie do Japonii kabla energetycznego. Minister energetyki Rosji Siergiej Szmatko oświadczył, że sytuacja w Japonii "wymaga wnikliwej analizy w kontekście perspektyw rozwoju energetyki Dalekiego Wschodu". - To, co się tam dzieje, będzie mieć charakter długofalowy i wpłynie co najmniej na regionalny, a być może także na globalny bilans energetyczny - ocenił Szmatko, którego w piątek cytuje dziennik "Izwiestija". Fabrykę LNG na Sachalinie oddano do użytku w lutym 2009 roku. Zakłady zbudowano w miejscowości Prigorodnoje na brzegu zatoki Aniwa, na południu wyspy, w ramach projektu Sachalin-2. Są obliczone na wytwarzanie 9,6 miliona ton skroplonego gazu rocznie. Surowiec ten został już zakontraktowany na 20 lub 25 lat przez koncerny paliwowe z Japonii, Korei Południowej i USA. LNG z sachalińskiej fabryki stanowi 7,2 procent całego japońskiego importu tego surowca. Operatorem projektu Sachalin-2 jest spółka Sakhalin Energy, nad którą kontrolę w kwietniu 2007 roku przy pomocy władz Rosji przejął Gazprom (50 proc. plus jedna akcja). Pozostałe udziały należą do brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell (27,5 proc.) oraz japońskich Mitsui (12,5 proc.) i Mitsubishi (10 proc.). W ramach innego projektu - Sachalin-1 - z szelfu wyspy wydobywana jest ropa naftowa. W skład konsorcjum będącego operatorem tego projektu oprócz Rosnieftu wchodzą amerykański Exxon Mobil, indyjski ONGC Videsh Ltd. i japońska spółka Sodeco. Gazprom realizuje tam także projekt Sachalin-3, w ramach którego zamierza wydobywać ropę (od 2014 roku) i gaz (od 2016 roku).