W wyemitowanej w środę rozmowie z radiem Europe 1 i telewizją TF1 na pytanie o możliwość spotkania i uścisku dłoni z Poroszenką Putin odparł, że nie zamierza nikogo unikać i "będzie rozmawiał, oczywiście, ze wszystkimi". Pod adresem ukraińskich władz powiedział jednak, że "muszą się one otworzyć na dialog z ludźmi, a tego nie da się zrobić za pomocą czołgów i samolotów, lecz na drodze negocjacji". "Myślę, że Poroszenko ma wyjątkową szansę: nie ma jeszcze krwi na rękach i może zawiesić tę operację karną (na wschodzie Ukrainy) oraz rozpocząć bezpośredni dialog z obywatelami na wschodzie i południu kraju" - oświadczył, nawiązując do prowadzonej przez ukraińskie wojsko i Gwardię Narodową operacji zbrojnej przeciwko prorosyjskim separatystom, którzy dążą do oderwania obwodów donieckiego i ługańskiego od reszty kraju. W walkach zginęło już kilkaset osób. Wypowiadając się na temat napiętych stosunków na linii Moskwa-Waszyngton, Putin wyraził nadzieję, że nie dojdzie do "nowej fazy zimnej wojny". Oświadczył, że nie ma powodu sądzić, iż prezydent Barack Obama "nie chce rozmawiać z prezydentem Rosji". "To jego wybór, jestem gotów do dialogu" - deklarował. Następnie ostro skrytykował jednak amerykańską politykę zagraniczną, którą nazwał "najbardziej agresywną i najbardziej bezwzględną na świecie". Jak przekonywał, Rosja prawie nie ma baz wojskowych za granicą, a Amerykanie mają swoje bazy wszędzie na świecie, amerykańskie wojska stacjonują tysiące kilometrów od granic kraju, a Stany Zjednoczone ingerują w politykę wewnętrzną różnych krajów. Wezwał także Waszyngton, oskarżający Rosję o umożliwianie przepływu bojowników i broni na wschód Ukrainy, do przedstawienia dowodów rosyjskiego zaangażowania militarnego we wschodniej Ukrainie. "Wszyscy widzieliśmy, jak sekretarz stanu (Colin Powell) przedstawił dowody na obecność broni masowej zagłady w Iraku" - ironizował, mówiąc o powodach inwazji na Irak w 2003 roku. "Twierdzić to jedno, a mieć dowody to drugie. Powtarzam: nie ma żadnych rosyjskich sił, ani jednego rosyjskiego instruktora na południowym wschodzie Ukrainy" - mówił rosyjski prezydent. Putin nawiązał również do planów sprzedaży przez Francję Rosji okrętów desantowych Mistral i wyraził nadzieję na finalizację kontraktu wartego 1,2 mld euro. Stany Zjednoczone i niektóre kraje UE wzywały Paryż, aby przemyślał kwestię sprzedaży Moskwie zaawansowanego technologicznie sprzętu wojskowego w następstwie działań Rosji na Ukrainie, w tym po marcowej aneksji Krymu. "Oczekujemy od naszych francuskich partnerów wypełnienia zobowiązań kontraktowych i jeśli wszystko pójdzie, jak to uzgodniliśmy, nie wykluczamy kolejnych zamówień, niekoniecznie w dziedzinie budownictwa okrętowego" - powiedział Putin według angielskiego zapisu rozmowy udostępnionego przez Kreml. Rozmowa, którą TF1 oraz Europe 1 przeprowadziły z Putinem, to pierwszy wywiad od wybuchu kryzysu ukraińskiego, jakiego udzielił on zachodnim mediom - podkreślała TF1 na swych stronach internetowych. Rosyjski prezydent udaje się do Francji, gdzie weźmie udział w obchodach 70. rocznicy lądowania aliantów w Normandii. Zapowiedziano m.in. spotkania Putina z prezydentem Francji Francois Hollande'em, kanclerz Niemiec Angelą Merkel i premierem W. Brytanii Davidem Cameronem. Nie przewidziano natomiast spotkania z Barackiem Obamą.