Putin mówił o tym podejmując w swojej rezydencji w Nowo-Ogariowie koło Moskwy kilkudziesięciu obrońców praw człowieka, aktywistów organizacji pozarządowych (NGO) i regionalnych ombudsmanów. Spotkanie zorganizowano w związku z obchodzonym na świecie 10 grudnia Międzynarodowym Dniem Praw Człowieka, upamiętniającym przyjęcie przez ONZ w 1948 roku Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, która stała się podstawowym źródłem międzynarodowych aktów chroniących prawa człowieka. Zwykle prezydent FR spotykał się w tym dniu z rzecznikiem praw człowieka FR (ombudsmanem) Władimirem Łukinem, który przedstawiał mu doroczny raport o sytuacji z prawami człowieka w Rosji. W szerszym gronie o prawach człowieka w FR poprzednio rozmawiał w 2004 roku. - Zależy nam na waszym wsparciu. Praca naszej delegacji w Radzie Praw Człowieka ONZ powinna opierać się nie tylko na zawodowych dyplomatach, ale także na waszym moralnym i organizacyjnym poparciu - oświadczył Putin. Prezydent przypomniał, że w tym roku na granty dla organizacji pozarządowych w budżecie FR zarezerwowano 3,2 mld rubli (100 mln dolarów). Środki te zostały rozdysponowane przez organizację pozarządową Grażdanskoje Dostoinstwo (Godność Obywatelska), kierowaną przez Ełłę Pamfiłową. Wśród NGO, które otrzymały wsparcie państwa, znalazły się m.in. Memoriał, Gołos, Agora i Moskiewska Grupa Helsińska. Szefowa tej ostatniej - Ludmiła Aleksiejewa - była wśród uczestników spotkania w Nowo-Ogariowie. Putin podziękował jej za to, że - jak to ujął - przez wiele lat wpajała społeczeństwu normy zapisane w Konstytucji FR. Prezydent oddał też hołd zmarłemu 5 grudnia Nelsonowi Mandeli, określając go jako wybitnego bojownika o prawa człowieka. Putin przypomniał jego myśl, że "by być wolnym, trzeba nie tylko zrzucić z siebie kajdany, ale również szanować prawa innych do wolności". "Jest to bardzo głęboka myśl. Moim zdaniem wszyscy możemy i powinniśmy kierować się właśnie takimi zasadami" - oświadczył. Spotkanie w Nowo-Ogariowie było zamknięte dla mediów. Dziennikarzom pozwolono tylko na wysłuchanie wystąpień Putina i Łukina. Ten drugi zauważył m.in. że skierowany przez prezydenta do Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, projekt amnestii nie spełnił oczekiwań części obrońców praw człowieka, którzy oczekiwali, że będzie ona miała szerszy zasięg. W poniedziałek Putin przesłał do Dumy projekt ustawy o amnestii z okazji przypadającej 12 grudnia 20. rocznicy uchwalenia Konstytucji FR. Ustawa może zostać uchwalona jeszcze w tym roku - pierwsze czytanie projektu wyznaczono na 17 grudnia. Akt ten może objąć aresztowanych w Rosji działaczy międzynarodowej organizacji ekologicznej Greenpeace, odbywające kary dwóch lat łagru za wykonanie antyputinowskiego utworu w prawosławnej świątyni członkinie punkrockowej grupy Pussy Riot Nadieżdę Tołokonnikową i Marię Alochinę, a także część opozycjonistów aresztowanych w maju 2012 roku podczas demonstracji na placu Bołotnym w Moskwie przeciwko powrotowi Putina na Kreml. Natomiast amnestia prawdopodobnie nie obejmuje czynów, za które na pięć lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat skazany został jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny i za które od ponad 10 lat w łagrach siedzą krytyk Kremla, były prezes koncernu naftowego Jukos Michaił Chodorkowski i jego partner biznesowy Płaton Lebiediew. W Radzie Praw Człowieka ONZ, organie pomocniczym Zgromadzenia Ogólnego NZ, zasiadają przedstawiciele 47 państw. Ma ona siedzibę w Genewie. Kadencja Rady trwa trzy lata, jednak co roku odnawiana jest 1/3 jej składu. Głównym celem Rady jest promowanie poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności, a jednym z zadań - reagowanie na przypadki łamania tych praw. Przeciwko wybraniu Rosji do Rady protestowały organizacje pozarządowe na świecie, zarzucając rządowi FR łamanie podstawowych praw obywateli.