- Władimir Putin uzyskał swój cel polityczny. Było nim zrewidowanie kursu polskiej polityki zagranicznej w taki sposób, by odsunęła się ona wyraźnie od współpracy z Ukrainą i Litwą, i podporządkowanie stosunków na linii Warszawa-Kijów czy Warszawa-Wilno stosunkom polsko-rosyjskim. Na zasadzie: wszystko dla Putina - ocenił we wtorkowej rozmowie Andrzej Nowak, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, historyk, sowietolog. - Ten cel już został uzyskany - powiedział historyk. - W tej sytuacji premier Putin mógł użyć łagodniejszego tonu w podporządkowanych sobie służbach, które wcześniej jak pistolet przystawiał do głowy Polakom, sugerując, że ogłosi 1 września rewelacje, m.in. w postaci "agenta niemieckiego Józefa Becka". Teraz jest to niepotrzebne. Profesor zwrócił uwagę, że publikacja "jest w istocie dużo łagodniejsza niż było to zapowiadane przez SWR" i jej główne tezy nie są radykalnie sprzeczne z prawdą historyczną. - Na przykład to, że Polska zmierzała do rozbicia ZSRR. Oczywiście był taki nurt w polskiej polityce zagranicznej, nie ma co ukrywać, nurt identyfikowany z osobą marszałka Piłsudskiego, który nazywamy tradycją wspierania ruchów odśrodkowych w imperium - na Kaukazie, wśród ludów muzułmańskich czy na Ukrainie. To jest w najogólniejszym zarysie zgodne z prawdą historyczną - powiedział Nowak. Zaznaczył przy tym, że choć "był taki nurt, nie był on nurtem najważniejszym ani decydującym o głównym kierunku polskiej polityki zagranicznej, w szczególności po 1932 roku, kiedy Polska podpisała ze Związkiem Sowieckim układ o niestosowaniu przemocy". - Ta publikacja mówi też o niemieckich ofertach współpracy dla Polski, że Polska rozmawiała na ten temat - dodał prof. Nowak. Jak powiedział, w najogólniejszym zarysie jest to zgodne z prawdą historyczną. - Ale przypomnę - powiedział historyk - że jeszcze kilka dni temu SWR zapowiadała publikacje, z których wynikało, że Polska była sojusznikiem Hitlera. A to są dwie różne rzeczy. Były niemieckie propozycje sojuszu antysowieckiego. Ale co innego jest zarzucać Polsce, że taki sojusz naprawdę został zawarty. Takiego sojuszu nigdy nie było. - Ta publikacja nie zawiera tak drastycznych kłamstw i fałszerstw, jak te zapowiadane jeszcze wczoraj przez SWR - ocenił profesor i zwrócił uwagę, że została ona zaprezentowana 1 września, a miała być 31 sierpnia. -Premier Putin czekał na reakcję na jego wizytę w Polsce - uważa naukowiec. - Zobaczył, że politycy rządzącej koalicji są w stanie przełknąć szokujące manipulacje historyczne z jego ust. A kilka takich manipulacji było zawartych w liście Putina do narodu polskiego. Na przykład zestawienie paktu Ribbentrop-Mołotow z traktatem wersalskim czy skutków paktu Ribbentrop-Mołotow w postaci sowieckiej agresji na Polskę z Polską okupacją Zaolzia. - To są haniebne, kłamliwe zestawienia - powiedział prof. Nowak. Czytaj też: "Nie było tajnego układu między Polską a III Rzeszą" Rosja: Kontrowersyjny film dokumentalny Najder: Publikacja SWR budzi nasze oburzenie Wywiad rosyjski: Beck był niemieckim agentem