Szwedzka Agencja Migracyjna oświadczyła w czwartek, że podjęła decyzję o deportacji Irakijczyka, który spalił kopie Koranu - przekazał Reuters. - Zdecydowano się cofnąć pozwolenie na pobyt dla 37-letniego Salwana Momiki. Uznano też, że mężczyzna powinien zostać deportowany - powiedział rzecznik agencji. Dodał jednak, że nakaz nie zostanie wykonany. - Szwecja nie może deportować mężczyzny, ponieważ byłby on narażony w Iraku na tortury i nieludzkie traktowanie - zaznaczył urzędnik. - Dopiero jeśli sytuacja w Iraku ulegnie zmianie, 37-latek zostanie wydalony - wyjaśnił. Jak podkreślił rzecznik, powodem decyzji było to, że mężczyzna podał fałszywe informacje we wniosku o pobyt. Imigrant z Iraku palił Koran w Szwecji. Nie przedłużono mu prawa pobytu - Nie opuszczę Szwecji. Będę żył i umrę w Szwecji. Szwedzka Agencja Migracyjna popełniła poważny błąd. Podejrzewam, że za tą decyzją kryją się ukryte motywy polityczne. Będę się odwoływać - Irakijczyk skomentował decyzję w rozmowie z telewizją SVT. W lipcu Szwedzka Agencja Migracyjna poinformowała, że ponownie zbada pozwolenie na pobyt Irakijczyka. Momika, który otrzymał tymczasowe zezwolenie na pobyt w kwietniu 2021 roku, stał się w ostatnich miesiącach publicznie znany z aktów palenia Koranu. CZYTAJ WIĘCEJ: Chcą spalić Koran na manifestacji. Ostateczna decyzja szwedzkiej policji Manifestacje wywołały oburzenie krajów muzułmańskich, ataki na szwedzkie placówki dyplomatyczne, a także utrudniły szwedzko-tureckie rozmowy na temat akceptacji szwedzkiego wniosku do NATO. Szwedzka Agencja Obrony Psychologicznej pod koniec sierpnia oświadczyła, że Szwecja jest celem kampanii dezinformacyjnych ze strony Iranu oraz Rosji mających pokazać, że rząd w Sztokholmie stoi za paleniem Koranu, a służby socjalne odbierają rodzicom muzułmańskie dzieci. Prawo do pobytu mężczyzny w Szwecji kończy się w 16 kwietnia 2024 roku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!