Jak pisze dpa, jedna komisja zajmie się oceną decyzji rządu, druga działaniami armii podczas ofensywy w południowym Libanie. Ogłaszając powołanie komisji, Olmert nie zdecydował się tym samym - mimo apeli - na powołanie niezależnej tzw. komisji państwowej, kierowanej przez sędziego trybunału konstytucyjnego. Miałaby ona szerokie pełnomocnictwa i prawo zdymisjonowania wysokich rangą członków rządu i armii za błędne działanie. - Komisja państwowa to nie to, czego nam trzeba, ponieważ zarówno kierownictwo polityczne jak i wojskowe byłoby na długo sparaliżowane - powiedział Olmert podczas spotkania z burmistrzami w Hajfie. Olmert po raz kolejny wziął na siebie odpowiedzialność za podjęcie decyzji o wojnie i jej kwestionowany przez społeczeństwo oraz opozycję wynik. Przyznał, że podczas ofensywy w Libanie wystąpiły pewne niedociągnięcia, a wysokie straty izraelskie były nie do uniknięcia. W połowie sierpnia minister obrony Izraela Amir Perec powołał specjalną komisję resortową, mająca zbadać przebieg libańskiej kampanii. Komisji tej przewodzi emerytowany szef sztabu generalnego Amnon Lipkin-Szahak.