Epidemiolodzy z prowincji Jiangsu opisali przypadek 60-letniego mężczyzny, zarażonego zmutowanym wirusem ptasiej grypy H7N9. Mężczyzna zmarł w szpitalu, ale zanim zdiagnozowano u niego ptasią grypę, przez tydzień pozostawał w domu pod opieką 32-letniej córki. Kobieta także zaraziła się wirusem i zmarła. Badania próbek wirusa wykazały, że w obydwu przypadkach to nieomal ten sam szczep. Epidemiolog Bao Changjun apeluje jednak o spokój. Ptasia grypa jest potencjalnie groźna, ale niezwykle trudno przenosi się z człowieka na człowieka. Od marca tego roku w Chinach wykryto 132 przypadki zakażenia H7N9. 43 osoby zmarły. Naukowcy ostrzegają, że nowa fala zakażeń nastąpi jesienią, podczas migracji ptaków.