"Po kilku dniach, kiedy otrzymujemy coraz więcej szczegółów i detali o tej postaci, mogę stwierdzić, że jest to klasyczny typ narcyza ekstremalnego, który uważa, że jest lepszy od innych, jest wyjątkowy, wartościowszy i stoi ponad wszystkim, nawet ponad prawem, które go nie obowiązuje" - powiedział dziennikowi "Dagbladet" Torgersen. "Każdy człowiek ma swoje genetyczne komponenty, lecz czasami przypadki sprawiają, że niektórzy przechodzą poważne zakłócenia osobowości. Myślę, że mamy do czynienia z takim właśnie przypadkiem. Behring, żyjąc w odizolowanym świecie swoich wartości, uwierzył, że jest europejskim bohaterskim rycerzem i wybawcą" - dodał profesor. Z opowieści przyjaciół Breivika z młodości wyłania się człowiek skoncentrowany na własnym wyglądzie, zażywający sterydy anaboliczne, trenujący na siłowni i bez przerwy opowiadający o dużych pieniądzach i swoich kobietach, o tym, jak to jest przez nie "rozrywany". Znajomi opisują go również jako bardzo pedantycznego i wprost "sfiksowanego" w kwestii tego, jak wygląda i się prezentuje. "Świetnie się ubierał, tylko w markową odzież. Chodził na siłownię codziennie przed rozpoczęciem lekcji i nie ukrywał, że zażywa sterydy anaboliczne. Pewnego dnia spotkałem go w autobusie zaraz po jego powrocie z USA. Był bardzo zadowolony z siebie, a ja zauważyłem ślady operacji plastycznych. Zoperował nos, czoło i szczękę. To było bardzo widoczne" - opowiedział dziennikarzom jeden z przyjaciół Breivika, chcący zachować anonimowość. "Znaliśmy się długo, lecz ani ja, ani nikt z naszych przyjaciół nie widział go nigdy w towarzystwie żadnej dziewczyny. On po prostu nigdy dziewczyny nie miał" - dodał. "To typowe zachowanie narcyzów. Przy rosnącym zainteresowaniu wyłącznie sobą, wygląd zaczyna mieć ogromne znaczenie" - zaznacza Torgersen. W swoim manifeście Breivik oświadczył, że nie dokończył wykształcenia, ponieważ nie chciał pracować w politycznie poprawnej Norwegii i że nienawidzi banalnego codziennego życia zwykłych szarych ludzi. "Taki człowiek uważa, że jest najlepszy i zbyt wartościowy, żeby zniżyć się do poziomu codziennego banalnego życia. On ma inne, wyższe cele. Niestety, mogę stwierdzić, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z bardzo rzadkim przypadkiem narcyzmu ekstremalnego" - powiedział Torgersen.