Tragedia rozegrała się w jednym z miejskich parków w poniedziałek. Zwierzęta zaatakowały, gdy chłopcy oddalili się od opiekującej się nimi babci. “Wyobraźcie sobie to dziecko, bez skóry na głowie, bez twarzy" - mówi w rozmowie z lokalną telewizją ojciec chłopca, Valentin Anghel. - Psy kierowały się instynktem: zaatakowały kierując się głodem - tłumaczy Sbite Abdo Salem, lekarz sądowy. I apeluje: - Musimy wszcząć alarm i znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. Gdybyście mogli zobaczyć to dziecko, zmienilibyście swoje zdanie na temat bezpańskich psów. Nie możemy żyć w mieście z 60 tysiącami psów na ulicach. Musimy rozwiązać ten problem . Do przypadków śmiertelnego pogryzienia ludzi przez bezpańskie psy w przeciągu ostatnich lat doszło w Bukareszcie już kilka razy. Jesteś świadkiem ważnych zdarzeń lub ciekawych sytuacji? Masz wyczucie chwili i zmysł reporterski? Zrób zdjęcia i przyślij je do nas! Może to Twoja fotografia zostanie wybrana jako zdjęcie miesiąca