Komitet Noblowski podał w krótkim uzasadnieniu swojej decyzji, że przyznano ją za "badania nad receptorami związanymi z białkiem G". Jest to ważna grupa receptorów, dzięki którym komórki wyczuwają zmiany środowiska i mogą się do niego zaadaptować. Co odkryli amerykańscy naukowcy? Ludzkie ciało składa się z miliardów oddzielnych komórek, ale działa jak jedna całość. Aby to było możliwe, komórki muszą współpracować. Oprócz układu nerwowego, wymianę informacji zapewniają substancje takie jak adrenalina, serotonina, histamina czy dopamina. Każda komórka ma na powierzchni maleńkie receptory, umożliwiające wyczuwanie, co dzieje się w ich środowisku. To pozwala organizmowi adaptować się w nowych sytuacjach. Komunikacja pomiędzy otoczeniem komórki a jej wnętrzem nie ogranicza się tylko do sytuacji zagrożenia, ale reguluje całe codzienne życie. Aby wyśledzić komórkowe receptory, Lefkowitz zaczął stosować w roku 1968 izotopy radioaktywne. Dołączał radioaktywny izotop jodu do różnych hormonów i dzięki promieniowaniu ujawnił obecność szeregu receptorów, w tym receptora dla adrenaliny. Jego zespołowi udało się wyizolować receptor z błony komórkowej i dowiedzieć się przynajmniej w zarysach, jak działa. Kolejny duży krok udało się zrobić w latach 80. Do zespołu dołączył Kobilka, który podjął wyzwanie wyizolowania genu kodującego wytwarzanie tego receptora z olbrzymiego ludzkiego genomu. Udało mu się dopiąć celu. Gdy naukowcy przeanalizowali gen, okazało się, że receptor przypomina występujący w oku receptor reagujący na światło. Dalsze badania wykazały, że istnieje cała rodzina receptorów o podobnej budowie i działaniu. Obecnie rodzinę tę określa się jako receptory sprzężone z białkiem G. Około tysiąca genów koduje receptory reagujące na zapach (około pięciuset różnych receptorów reaguje na rozmaite zapachy), światło, smak, adrenalinę, histaminę, dopaminę i serotoninę. W przypadku około stu receptorów nie wiemy jeszcze, na co reagują. "Nagroda, która obejmuje bardziej biochemię niż chemię" - Jest to nagroda, która obejmuje bardziej biochemię niż chemię- powiedział PAP prof. dr hab. Jarosław Polański z Instytutu Chemii UŚ. Zapytany o znaczenie tej nagrody dla przeciętnego Kowalskiego, chemik ocenił, że "będzie on mógł mieć coraz lepsze leki w najbliższej przyszłości". Według niego dzięki odkryciom noblistów można "tworzyć nowe leki, projektując je w sposób bardziej racjonalny". - Do tej pory chemia zajmowała się prostymi układami, małymi cząsteczkami. Teraz w coraz większym stopniu zajmujemy się większymi, bo potrafimy je opisać, mamy nowe technologie, możemy opisać budowę białka, zobaczyć, jak są zbudowane układy biologiczne - powiedział, dodając, że "biologia jest dużo bardziej złożona niż chemia, ale to wciąż jest chemia, tylko żywych organizmów". Amerykanie podzielą się po równo nagrodą w wysokości 8 mln szwedzkich koron (ok. 940 tys. euro). W ubiegłym roku Nagrodę Nobla w tej dziedzinie otrzymał Daniel Shechtman z Izraela. Komitet Noblowski uhonorował go za odkrycie kwazikryształów - struktur, których istnienie w przyrodzie uznawano wcześniej za niemożliwe.