Decyzję podjętą w trybie pilnym urząd uzasadnił troską o godny wygląd okolic antycznego amfiteatru, które zmieniły się ostatnio w bazar pełen natrętnych obnośnych sprzedawców i grup "rzymskich żołnierzy", wymuszających - często przy użyciu siły - wysokie sumy za zdjęcie. Prasa ujawniła niedawno, że siły porządkowe są całkowicie bezradne wobec chuliganów przebranych za centurionów i gladiatorów, którzy biją się między sobą i dopuszczają się ataków na turystów, głównie cudzoziemców, gdy ci odmówią kwoty 20 euro za zdjęcie z nimi. Karabinierzy przyznali, że niemal wszyscy ci ludzie byli wielokrotnie za to karani. Włoskie media podały, że szefowa urzędu sprawującego nadzór nad dobrami archeologicznymi w Wiecznym Mieście Mariarosaria Barbera w liście do biura burmistrza i wszystkich służb napisała, że doszło do "niedopuszczalnej degradacji" rejonu Koloseum. Dlatego zażądała, aby w miejscu tym ład i porządek został przywrócony do Wielkiego Piątku, gdy papież Benedykt XVI przewodniczyć tam będzie nabożeństwu Drogi Krzyżowej. Również w kwietniu ma rozpocząć się kapitalny remont niszczejącego Koloseum, który ma je uratować i przywrócić mu przyzwoity wygląd. Jednak "centurioni" już zapowiedzieli, że nie opuszczą okolic amfiteatru Flawiuszów, ponieważ - jak twierdzą - jest to ich miejsce pracy i jedyne źródło utrzymania. Zażądali spotkania z władzami Rzymu, by porozmawiać o swojej przyszłości i możliwościach otrzymania zezwolenia na wykonywanie tej pracy. "Mamy prawo być tutaj, bo to my wymyśliliśmy to zajęcie" - powiedział agencji Ansa mężczyzna w stroju gladiatora.