W Krakowie amerykański prezydent spędzi zaledwie kilkanaście godzin, ale mimo to wprowadzono tu nadzwyczajne środki bezpieczeństwa. Bush przyleci wieczorem, ale już teraz wszystko zapięte jest na ostatni guzik. Prawie 2,5 tys. policjantów, oraz setki agentów specjalnych i pracowników Biura Ochrony Rządu czeka w pełnej gotowości. Przez blisko 30 godzin zamknięta będzie przestrzeń powietrzna nad Małopolską. Wciąż nie wiadomo, jaką trasa pojedzie Bush z lotniska, ale krakowska policja przygotowana jest na jej zmianę nawet w ostatniej chwili. Nie do końca jest też pewne, w którym hotelu będzie nocował prezydent USA. W związku z wizytą, mieszkańcy Krakowa muszą przygotować się na pewne utrudnienia w centrum i na drodze prowadzącej do Balic. Jutro od godz. 6 do 10.30 całkowicie zamknięta będzie autostrada A-4 Kraków-Katowice. Bush będzie zwiedzał wtedy Oświęcim i Brzezinkę. Zamek na Wzgórzu Wawelskim można zwiedzać dziś tylko do południa. Potem obie bramy wjazdowe zostaną zamknięte. Wewnątrz pozostaną tylko agenci FBI i ochroniarze. Na czas wystąpienia Busha na Wawelu zamilkną dzwony wieży, zatrzymany zostanie nawet zegar. Wszędzie, gdzie pojawi się Bush, wcześniej zjawią się agenci z psami tropiącymi. Krakowianie, którzy zechcą powitać amerykańskiego prezydenta na ulicach, nie mogą mieć przy sobie plecaków, toreb, szklanych i metalowych przedmiotów. Wszyscy zostaną przeszukani. Myśliwce i helikoptery, wycelowane w niebo baterie rakiet ziemia-powietrze, żołnierze w górach wypatrujący terrorystów na paralotniach - francuskie władze skierowały do ochrony szczytu G-8 w Evian 15 tysięcy ludzi (po dwóch stróżów porządku na jednego mieszkańca miasteczka). Do tego dochodzi ponad 8,5 tys. policjantów w sąsiedniej Szwajcarii. A i tam przybyły posiłki: tysiąc policjantów z Niemiec: "Jesteśmy tu, żeby wspierać i pomagać szwajcarskiej policji w ochronie lotniska w Genewie. Uważam, że to słuszna decyzja. Europa jest wspólnotą i chociaż Szwajcaria nie należy jeszcze do Unii Europejskiej, to moim zdaniem powinniśmy sobie pomagać". W Evian, żeby nie było kłopotów z transportem i przejazdami delegacji, sięgnięto po zdecydowane rozwiązanie i kosztem 300 tysięcy euro wybudowano specjalne lądowisko.