Rannym towarzyszyło trzech psychologów oraz członkowie rodzin. Czwórka rannych to dwoje mieszkańców Stargardu Szczecińskiego i Świnoujścia, a dwójka pozostałych pochodzi ze Szczecina i Mieszkowic. Z płyty lotniska całą szóstkę zabrano karetkami do szczecińskiego szpitala w Zdunowie, dokąd także w sobotę przed południem trafiła już dwójka innych, ciężej rannych pielgrzymów, przywiezionych z Lyonu francuskim samolotem sanitarnym. W szpitalu lekarze ocenią stan zdrowia wszystkich ośmiu poszkodowanych osób i zdecydują, kto i jak długo będzie musiał być hospitalizowany. Do wypadku polskiego autokaru doszło w minioną niedzielę rano we francuskich Alpach w miejscowości Vizille. Autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dół, w dolinę rzeki. Podróżowało nim 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Zginęło 26 osób, 24 zostały ranne. W poniedziałek do Polski specjalnym samolotem wróciło pierwszych dwoje, najlżej rannych pielgrzymów, mieszkańców Stargardu Szczecińskiego: 24-letnia kobieta i 63-letni mężczyzna. Kobietę, po kilkunastogodzinnej hospitalizacji, wypisano do domu, mężczyzna nadal przebywa w stargardzkim szpitalu.