Według niemieckich mediów, które oskarżonego przedstawiają jedynie jako Siergieja K., w sierpniu 2014 r. uczestniczył on w Sankt Petersburgu w paramilitarnym szkoleniu grupy pn. Legion Imperialny. Oskarżony, odrzucający ukraińską suwerenność, zamierzał włączyć się w składzie tej grupy w walkę na wschodzie Ukrainy. "Die Welt" informuje, że niemiecka prokuratura zarzuca oskarżonemu m.in. udział w przygotowaniach do aktu przemocy zagrażającego bezpieczeństwu państwa. Dziennik podkreśla, że w przypadku obywatela Niemiec jest to przestępstwem także, jeśli dopuścił się on takich działań za granicą. Krewny Dmitrija Kisielowa? Gazeta internetowa "Ukraińska Prawda" oraz rosyjskojęzyczna telewizja RTVI informują wprost, że przed sądem w Monachium stoi Siergiej Kisielow, krewny Dmitrija Kisielowa. "Die Welt" z kolei zwraca uwagę, że sam Dmitrij Kisielow, "czołowy rosyjski propagandysta", na początku lutego w wywiadzie na kanale "vDud" platformy YouTube mówił o swoim krewnym Siergieju, który jest obywatelem niemieckim, mieszka w Niemczech i siedzi w areszcie, ponieważ walczył jako dowódca po stronie prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. Oskarżony o przygotowania do walki Mężczyzna odpowiadający obecnie przed sądem w Monachium nie jest oskarżony o udział w walkach na wschodzie Ukrainy, lecz o przygotowywanie się do takiej walki. "Die Welt" informuje, że śledztwo wszczęto w Niemczech na podstawie anonimowych informacji pod koniec 2017 r., a w maju 2018 r. śledczy wystąpili o europejski nakaz aresztowania. Siergiej K. został aresztowany w Bułgarii i w sierpniu 2018 r. przekazany władzom niemieckim. Od tego czasu przebywa w areszcie śledczym. Główny propagandysta Kremla "Die Welt" odnotowuje, że Dmitrij Kisielow - szef agencji Rossija Siegodnia i wicedyrektor Wszechrosyjskiej Państwowej Kompanii Telewizyjnej i Radiowej (WGTRK) - w swym programie telewizyjnym regularnie atakuje tych, których uważa za wrogów rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. W 2014 r. powiedział, w najlepszym czasie telewizyjnym, że "Rosja jest jedynym krajem na świecie, który jest w stanie obrócić USA w radioaktywny pył". W tle pokazano wtedy chmurę w kształcie grzyba, powstającą po wybuchu bomby atomowej.