Policja próbuje zidentyfikować kobietę. Wiadomo o niej, że ma między 50 a 60 lat i często spędza noce w lokalach sieciowej restauracji serwującej hamburgery, w przemysłowej dzielnicy Hongkongu - pisze "South China Morning Post". Po przejrzeniu nagrań z kamer monitorujących lokal ustalono, że kobieta weszła do niego ok. godziny 8:30 w poniedziałek. Po prawie 24 godzinach stwierdzono, że kobieta siedzący przy stole tuż przy wejściu do toalety nie żyje. Kobieta nie zamówiła jedzenia. Poprosiła natomiast obsługę o wodę i - według menadżera restauracji - pracownicy widzieli, jak zasiada przy stole. Na nagraniu widać, że ok. 1:00 w nocy kobieta siedzi przy stole, ale ramionami i głową opiera się już o blat. Wygląda tak, jakby spała i nikt się nią interesuje. Przy stole obok jakaś para je zamówiony wcześniej posiłek. Gazeta "Apple Daily" twierdzi, że obraz z kamer wskazuje na to, że kobieta siedziała bez ruchu w tej samej pozycji siedem godzin, zanim ktoś w końcu zorientował się, że nie żyje. - Naszym zadaniem jest szybki serwis i stworzenie miłej atmosfery podczas posiłku, dlatego nie podchodzimy do naszych gości i im nie przeszkadzamy - miał się tłumaczyć rzecznik sieci restauracji - pisze "South China Morning Post". (j.)