W tekście pod tytułem "Czas złagodzić retorykę w Polsce" Lauder apeluje o podjęcie dialogu między polskimi władzami i przedstawicielami środowisk żydowskich, który doprowadzi do pojednania "pośród burzy animozji" wywołanej nowelizacją ustawy. Przewodniczący WJC pisze, że w Polsce pojawił się "uzasadniony gniew, gdy prezydent USA nazwał Auschwitz 'polskim obozem śmierci'". "To oczywiste, że nie był on polski. Był to niemiecki obóz śmierci zbudowany w okupowanej przez Niemców Polsce po to, aby zabić miliony Żydów bardziej oszczędnie i efektywnie. Ale po obu stronach pojawiły się niewłaściwe wypowiedzi. Na przykład polski premier zasugerował niedawno, że niektórzy Żydzi byli również pośród 'sprawców' Holokaustu. To jest nie do zaakceptowania" - kontynuuje. Lauder podkreśla, że "ten spór nie powinien był się zdarzyć". Przypomina, że gdy trzydzieści lat temu zaczął organizować w Polsce żydowskie szkoły i letnie obozy, "było niemal zero Żydów w tym kraju". Ale "zdarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Zawalił się Związek Radziecki, padła żelazna kurtyna" i Żydzi, kobiety i mężczyźni "wyszli z ukrycia po raz pierwszy od wojny". "Nasze szkoły rozkwitły i żydowskie życie odżyło w Polsce. Ale teraz nowa ustawa przywraca niektóre z tych uzasadnionych lęków żydowskich obywateli Polski" - pisze Lauder. "Postkomunistyczne polskie władze (...) wspierały moje wysiłki i pomagały mi na wiele sposobów. Światowy Kongres Żydów, którego jestem przewodniczącym, zbudował silną i pozytywną relację z polskimi przywódcami" - przypomina autor. "A więc, po jakie licho, w 2018 roku cała ta pozytywna praca ma być zmarnowana przez ustawę, która - przede wszystkim - nie była konieczna?" - podkreśla Lauder. Cały ten spór trzeba załagodzić i "chciałbym zobaczyć, jak polscy i żydowscy przywódcy siadają do rozmów i znowu zajmują się pojednaniem i postępem" - kontynuuje przewodniczący WJC. "Niektórzy ludzie, po obu stronach sporu, powiedzieli, że Żydzi powinni teraz - ponownie - opuścić Polskę. Ja myślę dokładnie odwrotnie. Życie Żydów powinno rosnąć i kwitnąć w Polsce" - konkluduje Lauder.