Frank Hoogerbeets, holenderski sejsmolog, który przewidział trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło Turcję początkiem lutego, wrócił z nowymi prognozami. Tym razem wspomina o Rosji, która może zostać dotknięta "megatrzęsieniem". Według niego, coś znaczącego może wydarzyć się w pierwszym tygodniu marca bieżącego roku. Hoogerbeets przewiduje, że zjawisko może osiągnąć magnitudę 8,5 lub większą. - Znacznie wyraźniejsze chybotanie ponownie zaznaczyło się na zachodnim Pacyfiku. Od Kamczatki, Wysp Kurylskich i Japonii na północy, przez Filipiny, a także przez wyspę Sulawesi, Halmaherę i być może nawet Morze Banda - mówił Hoogerbeets. Jak dodał, w każdym z tych obszarów może wydarzyć się coś znaczącego 3 lub 4 marca. Według jego prognoz w pierwszym tygodniu marca można będzie zaobserwować silne lub bardzo silne zdarzenie sejsmiczne. Naukowiec dodał, że "powinno to zaalarmować wszystkich". Mieszkańcy obszarów narażonych na trzęsienia ziemi powinni zastanowić się, co robić w nagłych przypadkach - dodaje agencja Unian. Trzęsienie ziemi. Holenderski sejsmolog ostrzegał przed wydarzeniami w Turcji O Franku Hoogerbbetsie zrobiło się głośno po tym, jak ostrzegał przed trzęsieniem ziemi w Turcji na początku lutego. Mężczyzna zamieścił na Twitterze wpis zaledwie trzy dni przed tragedią. "Wcześniej czy później nastąpi trzęsienie ziemi o sile około 7,5 w skali Richtera w tym regionie (południowo-środkowa Turcja, Jordania, Syria, Liban)" - głosił post. Mapa, którą udostępnił praktycznie pokrywała się z obszarem, na jakim doszło do trzęsienia. Hoogerbeets ma 1,4 mln obserwatorów na Twitterze, którzy śledzą informacje dotyczące możliwych trzęsień ziemi. Jest również członkiem Solar System Geometry Survey (SSGEOS) - instytutu badawczego zajmującego się monitorowaniem geometrii między ciałami niebieskimi związanej z aktywnością sejsmiczną.