24 września mężczyzna wybrał się ze swym przyjacielem do lasu na polowanie. Gdy się rozdzielili, 72-latek zszedł ze szlaku, a następnie, na skutek upadku i uderzenia głową w kamień stracił przytomność. Gdy ją odzyskał, nie wiedział już, gdzie się znajduje. Podjęte przez policję i służby ratownicze poszukiwania zaginionego nie przyniosły żadnego rezultatu. Mężczyzna przez 19 dni błąkał się po położnych w górach leśnych ostępach, zmagając się z głodem, zimnem i śniegiem. Żywił się jagodami, żabami, wiewiórkami i jaszczurkami. Nocami szukał schronienia pod konarami drzew. Udało mu się jednak przetrwać. W sobotę odnaleźli go w lesie w hrabstwie Mendocino myśliwi, a do szpitala w miejscowości Ukiah zabrał śmigłowiec ratowniczy. Mężczyzna był wyczerpany, ale szybko doszedł do siebie i po krótkiej hospitalizacji - jak poinformowały w poniedziałek lokalne media - wrócił do domu.