Drewniana łódź Romualdo Macedo Rodriguesa zaczęła tonąć, gdy mężczyzna pływał w poszukiwaniu ryb po Oceanie Atlantyckim u wybrzeży północnej Brazylii. Wiedząc, że sytuacja jest krytyczna, rybak postanowił zwodować zamrażarkę, która była na jego łodzi i zrobić z niej szalupę ratunkową. Przetrwał 11 dni bez jedzenia i wody Jak donoszą zagraniczne media, w tym "New York Post", mężczyzna przeżył 11 dni bez jedzenia i wody pitnej na wodach pełnych rekinów. W czasie dryfowania po oceanie 44-latek dopłynął do wybrzeży Surinamu, gdzie został zauważony przez przepływających w okolicy marynarzy, którzy wciągnęli go na pokład swojej łodzi. 44-latek przeżył ale był odwodniony i wyczerpany. Po dotarciu na ląd udzielono mu pomocy medycznej. - Byłem zdesperowany, ale myślałem, że nadchodzi mój koniec. Na szczęście Bóg dał mi jeszcze jedną szansę - powiedział 44-latek dziennikarzom. Został aresztowany Rybak przekazał również, że rekiny często krążyły wokół zamrażarki, ale nigdy go nie zaatakowały. - Prawie w ogóle nie spałem. Prosiłem Boga, aby przysłał kogoś na ratunek. Codziennie myślałem o mojej rodzinie, o żonie i dzieciach. To dawało mi siłę i nadzieję. To, że przetrwałem to był cud - dodał. To jednak nie był koniec przygód mężczyzny. Ponieważ 44-latek nie posiadał przy sobie dokumentów tożsamości, został aresztowany przez służby Surinamu jako nielegalny imigrant i spędził 16 dni w miejscowym areszcie, a następnie został samolotem deportowany do Brazylii.