Według dziennika "Jerusalem Post" przesłuchanie trwało trzy godziny i odbyło się w rezydencji premiera w Jerozolimie. Rzecznik policji odmówił podania wszelkich informacji o jego przebiegu. Netanjahu zaprzecza zarzutom Przed przesłuchaniem Netanjahu po raz kolejny zaprzeczył wszelkim zarzutom o korupcję i wezwał media oraz rywali o "zaprzestanie gier politycznych". "Nic się wydarzy ponieważ nic nie ma" - powiedział. Wcześniej Netanjahu powiedział parlamentarzystom z jego partii Likud, że ci, którzy przewidują jego upadek, nie powinni spodziewać się tego w najbliższej przyszłości. "Zaczekajcie z imprezami, nie spieszcie się. Będziecie nadal nadymać balony z gorącym powietrzem, a my będziemy kierować państwem Izrael" - oświadczył premier. Seria skandali Przeciwnicy Netanjahu wezwali do przeprowadzenia śledztwa dotyczącego jego działalności po serii skandali, z których jednak żaden nie zakończył się wysunięciem formalnych zarzutów. Jeden z tych skandali dotyczył zakupu nowych okrętów podwodnych od Niemiec, kiedy wyszło na jaw, że prawnik Netanjahu reprezentował producenta podczas negocjacji. W inny zamieszany był francuski aferzysta Arnaud Mimran, który twierdził, że przekazał Netanjahu kilkaset tysięcy euro na jego kampanię przed wyborami w 2009 roku. Netanjahu stanowczo temu zaprzeczył. Premier oskarżany był także o marnowanie publicznych pieniędzy na kosztowne podróże zagraniczne. Premier i jego żona Sara byli już bohaterami skandali korupcyjnych w 2000 roku.